Franek Broda, siostrzeniec premiera został zatrzymany w nocy za antyfaszystowską akcję
Do zatrzymania aktywistów, wśród których był siostrzeniec premiera Mateusza Morawieckiego, doszło około pierwszej w nocy.
Franek Broda zatrzymany przez policję. Aktywiści rozwiesili transparenty z hasłami "Precz z faszyzmem", "Kaczyński rękoma Glińskiego finansuje faszystowski marsz". Potem zostały odpalone race i przyjechała policja - relacjonowała w rozmowie z Radiem ZET pełnomocniczka Brody, Katarzyna Izydorczyk.
- Mieli obiecane, że jak dobrowolnie zejdą, to zostaną tylko wylegitymowani. Oni zeszli w nocy dobrowolnie. Przetrzymywali ich. W końcu zdecydowali, że wiozą ich na "dołek" - powiedziała Izydorczyk. - Policja prowadzi czynności w kierunku naruszenia miru domowego - potwierdził rzecznik Komendy Rejonowej Policji 1 w Warszawie podinsp. Robert Szumiata. Za naruszenie miru domowego grozi grzywna, ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku.