"Wódz nam uciekł z pola bitwy". Tusk o nieobecności Kaczyńskiego podczas posiedzenia sztabu kryzysowego
W czwartek po godzinie 9 w siedzibie Biura Bezpieczeństwa Narodowego rozpoczęła się narada sztabu kryzysowego w sprawie sytuacji na granicy. Uczestniczyli w niej między innymi prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński czy szefowie służb. Zdjęcie z narady zamieszczono w mediach społecznościowych Prawa i Sprawiedliwości.
Komentatorzy szybko zauważyli, że na zdjęciu brakuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który przecież oficjalnie w rządzie odpowiada za bezpieczeństwo w kraju. Prezes PiS wykonuje zadania Przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych, w randze wicepremiera.
"Znajdź wicepremiera Kaczyńskiego? Taka zabawa" - ironizowała na Twitterze dziennikarka "Newsweeka" Dominika Długosz.
Działania - a raczej ich brak - skomentował w czwartek przewodniczący Platformy Obywatelskiej. "Jarosław Kaczyński zniknął w najbardziej krytycznym dla Polski momencie. Ma w ręku całą władzę, a nie podejmuje żadnych decyzji. Decyzji, od których zależy życie tysięcy ludzi i bezpieczeństwo kraju. Wódz nam uciekł z pola bitwy" - napisał Donald Tusk.
Tusk już w środę zwołał konferencję prasową, na której wypominał rządowi, że "abdykował" jeśli chodzi o zarządzanie krajem i walkę z koronawirusem. - Rząd nic nie robi. Rząd abdykował. Rząd stchórzył przed pandemią. Taki obraz wyłania się z ostatnich miesięcy, a także z moich rozmów z członkami Rady Medycznej - grzmiał były premier.
Nieobecności wicepremiera Kaczyńskiego
Przypomnijmy - Jarosław Kaczyński nie uczestniczył także w niedawnym, nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu dotyczącym kryzysu na granicy. Jak tłumaczył go premier Morawiecki - "zmogła go choroba". Następnego ranka prezes PiS uczestniczył jednak w obchodach miesięcznicy smoleńskiej.
Kaczyński nie zabiera oficjalnie głosu nie tylko w sprawach związanych z kryzysem na polsko-białoruskiej granicy, ale także chociażby epidemią koronawirusa. Tylko w czwartek (25 listopada) resort zdrowia poinformował o śmierci blisko 500 osób. Rząd nie podejmuje żadnych kroków - nie wprowadza obostrzeń ani nie realizuje certyfikaów covidowych.