Całkowity zakaz aborcji. PiS chce odrzucić projekt. "Strasząc kobiety nie chroni się życia"

Strasząc kobiety nie chroni się życia, klub PiS upoważnił mnie do skierowania wniosku o odrzucenie tego projektu w całości w pierwszym czytaniu - powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska podczas debaty w Sejmie nad projektem zaostrzającym przepisy aborcyjne. Głosowanie w czwartek.
Zobacz wideo

Przed Sejmem zgromadziła się w środę grupa osób protestujących przeciwko zaostrzaniu przepisów aborcyjnych. W proteście biorą udział m.in. przedstawiciele Strajku Kobiet. Uczestnicy trzymają transparenty z hasłami: "Nie Chciej Polsko Mojej Krwi" i "Ani jednej więcej". W pobliżu ustawiła się również mniej liczna grupa popierająca projekt Fundacji "Pro-prawo do Życia". Obie manifestacje oddziela policja.

Obywatelski projekt uzasadniał Mariusz Dzierżawski. - Aborcja zabija dziecko, niszczy życie matki i ojca, degraduje moralnie wszystkich, którzy biorą w niej udział. Jeśli państwo popiera zabijanie najsłabszych, czy choćby toleruje, niszczy fundament, na którym jest zbudowane - powiedział  przedstawiciel komitetu "Stop aborcji". 

PiS: Strasząc kobiety nie chroni się życia

Potem na mównicę weszła Anita Czerwińska z PiS.  - Państwo reprezentujecie skrajność, z którą możecie podzielić się ze swoim oponentami, którzy są po drugiej, skrajnej stronie. Czyli tych wszystkich, którzy reprezentują ruchy proaborcyjne. Możecie, proszę państwa, podać sobie rękę, dlatego, że efekt tej ustawy byłby taki sam - nie byłoby mowy o ochronie życie - oceniła.

- Tym projektem robią państwo prezent ruchom proaborcyjnym, bo propozycja karania kobiet za ratowania własnego życia może doprowadzić, co jest oczywiste, do niepokojów społecznych, ponieważ to jest nieakceptowalne. Nigdy w naszym kręgu kulturowym, w naszej cywilizacji, nie było to akceptowalne, by karać kobiety, czy kogokolwiek, za ratowanie własnego życia. Strasząc kobiety nie chroni się życia, klub PiS upoważnił mnie do skierowania wniosku o odrzucenie tego projektu w całości w pierwszym czytaniu - dodała.

Lewica będzie za odrzuceniem obywatelskiego projektu zaostrzenia prawa aborcyjnego w pierwszym czytaniu, przeciwko projektowi będzie też KP-PSL i Koalicja Obywatelska - wynika ze stanowisk przedstawionych podczas środowej debaty.

Kontrowersyjny projekt

Projekt został przygotowany przez Fundację "Pro-prawo do Życia" i złożony w Sejmie przez Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Stop Aborcji". Pod propozycją zebrano 130 tys. podpisów.

Projekt zakłada, że moc stracić ma ustawa z 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - tzw. ustawa antyaborcyjna, która obecnie dopuszcza dokonanie aborcji w dwóch przypadkach. Przerwanie ciąży może być dokonane, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

W październiku ub.r. Trybunał Konstytucyjny uznał, że trzecia przesłanka aborcji zawarta wcześniej w tej ustawie, czyli przypadek ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, jest niekonstytucyjna.

Obywatelski projekt m.in. wprowadza do Kodeksu karnego definicję dziecka poczętego, czyli "dziecka w okresie do rozpoczęcia porodu rozumieniu art. 149". Z projektu wynika, że aborcja ma być traktowana tak samo, jak zabójstwo. W związku z tym za jej dokonanie może grozić od 5 do 25 lat, a nawet dożywocie.

Do art. Kk mówiącego o zabójstwie w projekcie dodaje się przepis mówiący, że jeśli sprawcą jest matka dziecka poczętego, a czyn jest popełniony na jego szkodę, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.

W projekcie uchyla się obecne artykuły Kk dotyczące kar za aborcję. Obecnie karze podlega osoba przeprowadzająca zabieg przerwania ciąży, pomagająca w jego dokonaniu albo nakłaniająca kobietę do aborcji - grozi za to kara pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, kara wynosi od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności; kobieta nie jest karana.

Według projektu, w przypadku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka poczętego także, gdy konsekwencją jest jego śmierć oraz za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty przez nie życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, sąd może wobec matki zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia; za te czyny popełniane nieumyślnie matka ma nie być karana.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r., że niezgodny z konstytucją jest przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej dopuszczający przerwanie ciąży ze względu na ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie płodu, zapoczątkowało ogólnokrajową falę protestów.

Wcześniej obowiązująca od 1993 r. Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) i w razie dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

TOK FM PREMIUM