Rafał Trzaskowski: Czy pani premier też mogła składać nieprawdziwe zeznania?
Emerytowany oficer Biura Ochrony Rządu ujawnia, że on i pozostali funkcjonariusze, którzy jechali z Beatą Szydło, gdy w 2017 roku doszło do wypadku, składali fałszywe zeznania - ujawniła "Gazeta Wyborcza". "Ta sprawa nie dawała mi spokoju. Są ludzie, którzy chcą, by prawda nie przedostała się do opinii publicznej. Fatalnie się z tym czuję, nie mogłem dłużej z tym żyć" - mówi mężczyzna.
- To absolutnie niebywałe - jeżeli się to potwierdzi - że ludzie, którzy stoją na straży prawa, mogliby się zmawiać, żeby składać fałszywe zeznania. I najgorsze jest to, że Sebastian Kościelnik został oskarżony przez prokuraturę na podstawie tych zeznań - komentował w TOK FM Rafał Trzaskowski.
- Czy, jeżeli funkcjonariusze zmówili się, żeby mówić nieprawdę, to teraz powinniśmy dowiedzieć się, jakie zeznania złożyła Beata Szydło? - pytał swojego rozmówcę Maciej Głogowski.
- Oczywiście jest pytanie, co zeznała pani premier. Czy pani premier też - jeżeli się potwierdzą oczywiście te wszystkie doniesienia - mogła składać nieprawdziwe zeznania? - mówił prezydent Warszawy i wiceszef PO.
"Skandal absolutnie nieprawdopodobny"
Jak stwierdził Trzaskowski, rzeczą absolutnie niebywałą jest, żeby "kolizja władzy ze zwykłym człowiekiem w taki sposób się kończyła", czyli oskarżeniem Sebastiana Kościelnika.
- Bo oczywiście do kolizji mogło dojść, tylko to rządzący powinni wziąć na siebie odpowiedzialność i chronić tego biednego obywatela, który był (brał udział) w tej kolizji, a nie próbować zrzucić na niego całą odpowiedzialność. I jeszcze do tego - jak słyszymy - być może za pomocą fałszywych zeznań. To jest skandal absolutnie nieprawdopodobny - uważa gość TOK FM.
Przypomnijmy, że proces w sprawie wypadku w Oświęcimiu skończył się w lipcu 2020 roku. Sąd warunkowo umorzył postępowanie. Ale Kościelniak został zobowiązany do zapłacenia 1 000 zł nawiązki dla Beaty Szydło i funkcjonariusza ówczesnego BOR, który ucierpiał w wypadku. Prokuratura domagała się uznania kierowcy seicento za winnego i wymierzenia mu kary 1 roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnie dozorowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięczne.