Informacja o tym, że komisja zajmie się uchwałą Senat pojawiła się niespodziewanie na stronie komisji. Punktu tego nie było wcześniej w porządku obrad, a posłowie opozycji podkreślali, że dowiedzieli się o tym w ostatniej chwili.
Opozycja sprzeciwiała się takiego obrotowi sprawy. - Nie rozumiem, dlaczego nie można było tego zrobić z odpowiednim wyprzedzeniem, skoro projekt był w Sejmie od września - mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska z KO. - Wasze układanki i interesy wymagają nagłego procedowania, bo chcecie zamknąć wszystkie draństwa przed końcem roku - dodała.
Poseł Michał Szczerba przypomniał słowa Ryszarda Terleckiego z PiS, że "lex TVN" zostanie znów wprowadzony do Sejmu "znienacka" i - jak mówił - właśnie to się stało.
Posłowie opozycji przekonywali też, że komisja zwołana została nielegalnie, bo nikt nie wiedział wcześniej, co będzie jej tematem. Domagali się spotkania z marszałek Elżbietą Witek. Twierdzili też, że sprawa została wywołana akurat teraz dlatego, by przykryć doniesienia "Gazety Wyborczej" o wypadku premier Beaty Szydło i o tym, że jeden z jej byłych ochroniarzy przyznał się do składania fałszywych zeznań.
- Nie ma żadnego złamania prawa. Uzus parlamentarny jest taki, że komisje często są zwoływane z godziny na godzinę. Taka jest praktyka. Składam wniosek o zamknięcie tej debaty i przejście od razu do głosowania nad przedłożonym projektem z Senatu - stwierdziła posłanka Joanna Lichocka z PiS.
Lex TVN. Komisja negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu
Posłowie opozycji odmówili udziału w głosowaniach.
Ostatecznie komisja negatywnie zaopiniowała uchwałę Senatu. Za pozytywnym zaopiniowaniem nie był żaden poseł, przeciw 15, wstrzymał się 1 poseł.
Nie można wykluczyć, że sprawą lex TVN błyskawicznie zajmie się teraz Sejm na trwającym posiedzeniu.
Lex TVN. O co chodzi?
Przypomnijmy - Sejm przyjął "lex TVN", czyli nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji w sierpniu. Zdaniem posłów PiS (autorów projektu) - ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc.
Jednak w ocenie wielu obserwatorów, dziennikarzy i opozycji nowela była od początku wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.
9 września Senat odrzucił tę nowelizację.
Więcej informacji wkrótce.
