Gdańsk z największym deficytem budżetowym w historii. Dulkiewicz tłumaczy, na czym polega "cynizm PiS"
Aleksandra Dulkiewicz przyznała, że dla Gdańska rok 2022 i kolejny będą trudnym czasem. Jako największe wyzwania zarówno mijającego okresu, jak i najbliższych miesięcy, wskazała pandemię, niestabilność przepisów prawa oraz zamieszanie dotyczące edukacji i funkcjonowania szkół.
- O zmianach w prawie dowiadujemy się z konferencji prasowych, a na akty prawne czeka się niemal do dnia ich wejścia w życie, to jest po prostu destabilizacja państwa - mówiła, opisując drugi ze wskazanych problemów. Mówiąc o pandemii, skarżyła się na brak przepisów pozwalających legalnie pytać pracowników o to, czy są zaszczepieni przeciw COVID-19.
Nie bez znaczenia w 2022 roku będą problemy finansowe miasta. Prezydent Dulkiewicz przyznała, że Gdańsk ma w budżecie największy deficyt w historii. - Ubywa nam bezpośrednio 270 mln w skali roku, to np. 1/3 wszystkich połączeń autobusowych. Zapisane w budżecie wydatki to ok. 4,4 mld, a przychody - prawie 3,8 mld. Rosnące ceny, rosnąca płaca minimalna, inflacja powodują, że wydatki są jeszcze wyższe - mówiła w rozmowie z Tomaszem Settą.
Czy w związku z tym mieszkańcy powinni się spodziewać wzrostu cen np. biletów komunikacji miejskiej? - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji o podwyżkach różnych usług, ale niestety wszystko wskazuje na to, że będziemy musieli to zrobić - odpowiedziała prezydent Gdańska. Mówiąc o oszczędnościach w wydatkach bieżących, wskazywała m.in. rzadsze oczyszczanie ulic czy mniej pieniędzy na pielęgnację zieleni. - Musimy ciąć z rzeczy, bez których można się obyć - tłumaczyła. Jak dodała, podczas gdy brakuje pieniędzy na wydatki bieżące, miasto jest w nie najgorszej sytuacji inwestycyjnej. - Łatwiej jest pozyskać pieniądze na inwestycje niż te na wydatki bieżące - dodała.
Aleksandra Dulkiewicz pytana o rekompensatę, którą miasto ma dostać w związku ze zmianami podatkowymi wynikającymi z "Polskiego Ładu", przyznała, że do kasy wpłynąć ma 114 mln zł. Tyle że jeszcze w grudniu 2021, przez co nie będzie to miało wpływu na wyjątkowo trudny budżet przyszłoroczny.
- W czasie sesji budżetowych słyszymy taki przekaz, że PiS woli zostawiać pieniądze w kieszeniach mieszkańców. Ale cynizm tego podejścia polega na tym, że pieniędzy z portfeli nie będzie potem wyciągało państwo polskie, a samorząd - dodała rozmówczyni Tomasza Setty.
-
Putin słaby jak nigdy? Ekspert przekonany. "On co rano kombinuje, kto go dzisiaj chce zaciukać"
-
"Janusz Kowalski nawet gatunków zbóż nie odróżnia". Były minister punktuje: Premier kpi sobie z rolnictwa
-
PiS z Konfederacją będą rządzić po wyborach [Sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press]
-
Dym i wybuchy petard w centrum Warszawy. "Górnicy pokazali, że nie ma z nimi żartów"
-
Uzbrojony w miecz samurajski biegał po szkolnym boisku w Warszawie. "Katana miała ostrze o długości 80 cm"
- Skazany za napaść na Polaków w Rimini domaga się ponownego procesu
- Urlop z powodu siły wyższej. Zmiany w Kodeksie pracy dadzą pracownikom dodatkowe dwa dni wolnego
- PiSowska inżynieria dusz, pociąg w kościele i zepsuta kapusta, czyli Babciu - przepraszam. [603. Lista Przebojów TOK FM]
- Wielka Orda i jej "Mieszko", Glińscy, Nikitin i inni. Od wschodniej Ukrainy, aż po dalekie Indie.
- Zakaz używania TikToka i Netfliksa na telefonach 2,5 mln urzędników. Rząd Francji podaje powód