Facebook usunął profil Konfederacji. Krzysztof Bosak: To ingerencja w polską demokrację
Profil Konfederacji został usunięty z Facebooka w środę przed godziną 14. Nieco wcześniej Facebook poinformował Ministerstwo Cyfryzacji o zamiarze usunięcia tych stron. Podczas konferencji prasowej w Sejmie dyrektor biura prasowego Konfederacji Tomasz Grabarczyk podziękował resortowi cyfryzacji za przekazanie informacji o planach Facebooka.
Zgodnie z cytowanym w mediach oświadczeniem biura prasowego Facebooka, strona Konfederacji została usunięta z powodu powtarzających się naruszeń zasad dotyczących mowy nienawiści poprzez publikowanie "treści bezpośrednio atakujących inne osoby na podstawie tzw. cech chronionych, takich jak narodowość czy orientacja seksualna" oraz zasad dotyczących dezinformacji na temat COVID-19, "a w szczególności fałszywych twierdzeń o tym, że maski nie ograniczają rozprzestrzeniania się choroby, że śmiertelność COVID-19 jest taka sama lub niższa niż grypy, a także że szczepionki na COVID-19 nie zapewniają żadnej odporności i są nieefektywne".
Krzysztof Bosak podkreślił, że Konfederacja to "parlamentarna partia politycznej opozycji w Polsce". - To zdumiewające, że korporacja Meta, operator Facebooka, kontaktował się z rządem, a nie z nami w sprawie rzekomych naruszeń regulaminu - mówił podczas konferencji prasowej. Jak dodał, przedstawiciele Konfederacji nie mieli "do tego momentu żadnego kontaktu z Facebookiem, mimo że od wielu lat o taki kontakt zabiegali".
Konfederacja szykuje pozew
Bosak oświadczył także, że "informacje podane dzisiaj polskim mediom przez Facebooka są nieprawdziwe". - Nie jest prawdą, że Facebook kontaktował się z nami lub przekazywał ostrzeżenia o tym, iż podajemy jakieś nieprawdziwe informacje. Jedyne informacje, jakie mieliśmy w zeszłym roku, i było ich zaledwie kilka, to takie, że zostały usunięte wpisy z powodu bądź to złamania standardów społeczności, bądź to z powodu mowy nienawiści - poinformował. Według polityka Konfederacji dotyczyło to pięciu zdarzeń, a informacja o tym, że partii grozi usunięcie fanpage'a została dodana znacznie później.
Bosak stwierdził, że usunięcie strony polskiej partii politycznej na Facebooku "to nie jest błaha sprawa". Według polityka był to "największy profil partii politycznej w Polsce, notujący największe zasięgi, idące w miliony", co potwierdza, że znaczna część Polaków czerpie informacje polityczne właśnie poprzez Facebooka.
- Odbieramy tę sytuację, jako ingerencję w polską demokrację, jako ingerencję nie na rzecz prawdy, ale na rzecz zawężenia swobody debaty, na rzecz zawężenia swobody wyboru politycznego przed zbliżającym się sezonem politycznym wypadającym na lata 2023-2024-2025" - oświadczył.
Polityk zapowiedział też złożenie pozwu cywilnego przeciwko Facebookowi. Wezwał też amerykańską korporację do transparentności, gdyż - jak stwierdził - nie przedstawiono Konfederacji żadnego uzasadnienia dla decyzji o usunięciu jej strony, natomiast skontaktowano się z przedstawicielami rządu i "wybranymi redakcjami".
"W Polsce musi panować wolność polityczna i amerykańskie korporacje internetowe nie są od tego, żeby tę wolność tłamsić, czy ograniczać, czy też wyznaczać jej zakres" - powiedział Bosak.
Zdaniem polityka strona Konfederacji została usunięta przez Facebooka "dokładnie w trakcie wysłuchania publicznego ws. ustaw o segregacji sanitarnej, paszportach (covidowych), szczepieniach itd." i ocenił, że może to być symboliczne. Pytał też, dlaczego Facebook usuwał zamieszczane przez Konfederację "treści krytykujące postawę polityków izraelskich".
Poseł zapewniał, że Konfederacja nadal będzie domagał się zapewnienia w Polsce "konstytucyjnej swobody rozpowszechniania informacji". Poinformował, że wcześniej rozmawiał w tej sprawie m.in. z prezesem UOKiK i okazało się, że - jak dodał - "w polskim prawie jest luka". "Nie ma ustawy, która by gwarantowała uczestnikom demokratycznego życia politycznego konstytucyjne prawo do rozpowszechniania informacji" - stwierdził.
W związku z tym, wiceszef koła Konfederacji zapowiedział przedstawienie projektu ustawy "o ochronie swobody wypowiadania i rozpowszechniania informacji przez aktorów demokratycznego życia politycznego".
Taka regulacja prawna powinna - jak mówił - "zakazać praktyk polegających na uniemożliwieniu obywatelom dostępu do informacji rozpowszechnianych przez dowolną, legalnie działającą partię polityczną w Polsce lub komitet wyborczy, lub innego aktora polskiego życia politycznego".
-
Rząd opozycji zgrilluje PiS? "Wyborcy mają obiecane igrzyska i je dostaną" [podcast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
"Schudłem 20 kilo, kaszlałem. Nie miałem pojęcia, że to gruźlica". Liczba zakażeń "rośnie i rośnie"
-
O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
- "Cenzura, dyktatura". Dyrektorka kina o spocie przed "Zieloną granicą" dowiedziała się z internetu
- Niecodzienny widok w Szczecinie. Kolejki autobusów do stacji paliw? "Przepraszamy mieszkańców"
- Skandaliczny wpis kandydata PiS o "Zielonej granicy". "Nawoływanie do przemocy". Bodnar nie ma wątpliwości
- Przyjeżdża znad morza w góry, by zorganizować biegi. "Ludzie nie wiedzą, że tu są tak piękne tereny"
- Rodzice związani z PiS zablokowali szkole wyjście na "Zieloną granicę". "Zostałam w to wkręcona"