Czy PSL wejdzie w koalicję z PiS? "Pani mnie próbuje wypytywać, jakby panią Kaczyński wysłał na zwiady"
Spekulacje na temat wyrzucenia Zbigniewa Ziobry ze Zjednoczonej Prawicy nasiliły się w ostatnich dniach. Jarosław Kaczyński ma rozważać taki scenariusz, by odblokować wypłatę pieniędzy z unijnego Funduszu Odbudowy.
- Czy to możliwe, że PSL wejdzie do Zjednoczonej Prawicy na miejsce Solidarnej Polski? - tak Dominika Wielowieyska zaczęła rozmowę z Waldemarem Pawlakiem. Były premier i były prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego jest obecnie przewodniczącym Rady Naczelnej partii.
- Trudno jest spekulować o takich zapowiedziach, bo było ich wiele różnych. Traktuję to w kategoriach straszenia Zbigniewa Ziobry, a nie realnej polityki, więc trudno o tym w ogóle rozmawiać - odpowiedział Pawlak. Jak dodał, nie sądzi, by wyrzucenie Ziobry i Solidarnej Polski było realnym scenariuszem. - Bo przecież, jeśli mówimy o realnych powodach, to kiedy głosowano Krajowy Plan Odbudowy, to w tamtym czasie był moment, kiedy można było dokonać przegrupowania w obozie rządzącym. Ale - co ciekawe - wtedy wyrzucono Porozumienie Jarosława Gowina, a nie Solidarną Polskę - przypomniał.
Pawlak uważa, że koalicja PiS z partią Ziobry to "związek dość trwały". - Może chodzi tylko o to, żeby teraz nacisnąć trochę, żeby się Ziobro przestał wygłupiać ze swoimi fanaberiami, którymi doprowadził do tego, że de facto mamy zablokowane środki europejskie - ocenił.
"Jakby panią Kaczyński wysłał na zwiady"
Dominiki Wielowieyskiej nie usatysfakcjonowały wyjaśnienia Waldemara Pawlaka. - Nikt nie kontaktował się ostatnio z panem albo z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem w sprawie ewentualnej koalicji? Przypomnę, że Marek Sawicki mówił, iż gdyby Kaczyński wyrzucił Solidarną Polskę, to PSL powinien zawrzeć koalicję - mówiła.
- Ze mną się nikt nie kontaktował - poinformował były premier. Dodał też, że z tego, co wie, nikt z PiS nie kontaktował się też z prezesem PSL-u. - Natomiast poświęcenie, które chciał złożyć Marek Sawicki dla dobra demokracji i porządku w Polsce, pozostało daremne. Bo na jego propozycje nikt z PiS nie odpowiedział - dodał. I powtórzył, że "nie sądzi", żeby o koalicji PiS-PSL w tej kadencji można było mówić.
- A jest pan w stanie kategorycznie wykluczyć taką koalicję z PiS także po wyborach w 2023 roku? - dopytywała gospodyni Poranka Radia TOK FM.
- Pani mnie próbuje wypytywać tak, jakby panią Kaczyński wysłał na zwiady. Ale PiS przecież samo z siebie wyklucza jakiekolwiek koalicje, bo widziała pani, że w tej kadencji to były tylko doraźne sojusze, łapanie pojedynczych posłów. Nie było nawet możliwość współpracy rzeczowej w tym parlamencie - argumentował Waldemar Pawlak.