Atak Pegasusem na NIK? Rzecznik koordynatora służb: To insynuacje inspirowane przez Banasia

Nieprawdziwe są doniesienia o rzekomej inwigilacji pracowników NIK przez służby specjalne - oświadczył rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn "w związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia". Wcześniej RMF poinformował, że sprzęt pracowników NIK miał zostać zaatakowany Pegasusem ponad 6 tys. razy, głównie tuż po wyborach prezydenckich w 2020 roku.
Zobacz wideo

Z nieoficjalnych informacji przekazanych przez RMF FM według wstępnych efektów prac zespołu zajmującego się cyberbezpieczeństwem w Najwyższej Izbie Kontroli wynika, że przeprowadzono ponad sześć tysięcy ataków systemem Pegasus na mobilne urządzenia łączności, należące do pracowników Izby. "Zainfekowanych zostało nawet 500 urządzeń" - podało radio.

Według Stanisława Żaryna piątkowe doniesienia medialne mają związek z tym, że "Marian Banaś ma usłyszeć zarzuty karne". "W związku z pojawiającymi się insynuacjami inspirowanymi przez Mariana Banasia, dotyczącymi rzekomej inwigilacji przez służby specjalne pracowników NIK, informuję, że doniesienia te są nieprawdziwe. Przypominam, że Marian Banaś ma usłyszeć zarzuty karne. W ocenie prokuratury i CBA Marian Banaś dopuścił się szeregu przestępstw: zatajenia majątku, składania fałszywych oświadczeń majątkowych oraz posiadania nieudokumentowanych źródeł dochodu" - napisał Stanisław Żaryn i przypomniał, że w najbliższych dniach w sprawie uchylenia jego immunitetu wypowie się Sejm.

"Inspirowane przez M. Banasia doniesienia medialne traktujemy jako próbę rozpętania politycznej histerii, której celem jest de facto uniknięcie przez niego odpowiedzialności przed sądem" - ocenił.

Wcześniej we wpisie na Twitterze Żaryn komentując informację o domniemanych działaniach wobec NIK ocenił, że nowe wątki tzw. afery Pegasusa stają się groteskowe. "Informacje płynące z NIK to już zupełny odlot!" - napisał.

"Oczekuję, że Prezes NIK złoży zawiadomienie do prokuratury"

Również na Twitterze medialne informacje o włamaniach na urządzenia pracujących w NIK skomentował szef rządowego Kolegium ds. służb specjalnych i wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. "Oczekuję, że Prezes NIK złoży bez zbędnej zwłoki zawiadomienie do prokuratury wraz z materiałami świadczącymi o masowej inwigilacji jego instytucji" - napisał. "Przypomnę tylko, że kto zawiadamia o przestępstwie, wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, popełnia przestępstwo" - dodał Wąsik we wpisie.

"Wzmożenie wykrytych działań odnotowano tuż po wyborach prezydenckich"

Według RMF FM specjaliści z NIK oraz wysokiej klasy eksperci zewnętrzni wykorzystali ogólnodostępną listę domen wykorzystywanych przez system Pegasus i na tej podstawie sprawdzili, czy te domeny łączyły się z urządzeniami zależącymi do pracowników NIK.

"W wyniku szczegółowego porównywania danych i numerów IP sprzętu okazało się, że przez dwa lata były co najmniej tysiące prób wejścia na telefony, laptopy, tablety i serwery pracowników Izby. Łączenia wykryto połączenia z pół tysiącem urządzeń należących do kontrolerów, ale także kierowców czy personelu technicznego" - podało radio.

Według stacji największe wzmożenie wykrytych działań odnotowano tuż po wyborach prezydenckich w 2020 roku, gdy NIK zapowiedział kontrolę głosowania kopertowego. Drugi szczyt ataków miał przypaść na jesień zeszłego roku, gdy Izba kończyła prace nad raportem z kontroli Funduszu Sprawiedliwości - podało RMF FM.

"Eksperci NIK wciąż jeszcze pracują nad danymi, które uzyskali i ich interpretacją. "Rzecznik Izby nie chce na razie potwierdzać nieoficjalnych ustaleń", zapowiedział konferencję prasową w poniedziałek o godz. 13.00 - dowiedziała się stacja.