Profesorowie czekają na nominacje. Andrzej Duda idzie do sądu, żeby tytułów nie przyznać
Skarga kasacyjna prezydenta Andrzeja Dudy na wyrok WSA z sierpnia zeszłego roku wpłynęła do Naczelnego Sądu Administracyjnego w połowie stycznia. "Wyrok dotyczy zwłoki w nadaniu profesorskiego tytułu Walterowi Żelaznemu. Dla naukowca był korzystny" - wyjaśnia "Gazeta Wyborcza". Ale wyrok nie prawomocny, dlatego prezydent wniósł skargę. Dowodzi w niej, że prezydent nie jest organem administracyjnym, więc WSA błędnie wywiódł (prezydent pisze "błędna wykładnia"), że jego decyzje to decyzje administracyjne ("czynności urzędowe").
"Z tej przyczyny sąd administracyjny nie może się nimi zajmować. Czyli nie ma prawa kontrolować decyzji prezydenta. Duda chce uchylenia wyroku WSA w całości" - czytamy. "Wyborcza" przypomina, że prof Żelazny czeka na decyzję Dudy od 2018 roku, w tym czasie wysłał pismo w tej sprawie do prezydenckiego ministra Andrzeja Dery.
"Minister, jak Duda, nie odpowiedział. Żelazny złożył więc w WSA skargę na przewlekłe postępowanie. WSA odrzucił jego skargę, uznając, że nadanie tytułu to nie jest sprawa administracyjna. Żelazny odwołał się do NSA, a ten stwierdził, że WSA się pomylił, bo prezydent jest organem administracyjnym i dlatego WSA musi rozstrzygnąć skargę naukowca. I zapadł kolejny wyrok – ten zobowiązujący Dudę do reakcji na wniosek Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów" - relacjonuje dziennik.
Walter Żelazny jest profesorem Uniwersytetu w Białymstoku, w przeszłości był emigrantem politycznym, działaczem opozycji, współpracownikiem Władysława Frasyniuka.
Prof. Michał Bilewicz też czeka
Od 2019 roku na decyzję Andrzeja Dudy w sprawie nadania tytuły profesorskiego czeka psycholog społeczny z UW - Michał Bilewicz. "Ale w tym przypadku kancelaria prezydenta nie przemilcza sprawy, a atakuje. Urząd twierdzi, że ma wątpliwości co do bezstronności recenzentów, bo w większości są oni z Uniwersytetu SWPS. To nieprawda. A nawet jakby byli, to jest to zgodne z prawem – nie mogą pracować na tej samej uczelni co kandydat do tytułu i nie pracują" - informuje "GW".
Gazeta przypomina, że naukowiec Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego wielokrotnie naraził się na krytykę ze strony prawicy. Zajmuje się m.in. analizą postaw antysemickich.
Także prof. Bilewicz złożył w grudniu zeszłego roku skargę do sądu administracyjnego „na przewlekłość postępowania".
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Konfederacja leci w dół. "Mentzen lepiej wypadał na TikToku, niż w rzeczywistości"
-
Niemcy wprowadzą kontrole na granicach z Polską. "To porażka rządu i prezesa Kaczyńskiego"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Śmiertelne potrącenie 19-latki. Jest wyrok w głośnej sprawie kierowcy autobusu
- Mateusz ma 16 lat i nazywają go "agentem Putina". "Rówieśnicy grożą, że połamią mu nogi"
- Kontrole na granicy z Niemcami. "Rząd Scholza musi działać i robi to spektakularnie"
- "Chłopi" kandydatem do Oscara. "Zielona granica" miałaby większe szanse?
- Czy w Polsce zabraknie paliwa? Orlen apeluje do kierowców
- Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Nowe ustalenia biegłego