Donald Tusk po rozmowie z merem Kijowa Witalijem Kliczką. "Liczba ofiar idzie już w setki"

Wiele wskazuje na to, że Rosjanie przygotowują ludzi związanych z prorosyjskim byłym prezydentem Janukowyczem do przejęcia władzy i parlamentu po "wyborach" zorganizowanych przez Moskwę. Putin żąda nie tylko uznania aneksji Krymu, ale też pełnej demilitaryzacji Ukrainy - napisał na Twitterze Donald Tusk po rozmowie telefonicznej z merem Kijowa Witalijem Kliczko.
Zobacz wideo

W czwartek wojska rosyjskie wkroczyły na terytorium Ukrainy. Oficjalne źródła ukraińskie informują o ponad 40 ofiarach śmiertelnych wśród żołnierzy. Ukraina zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją.

>> Więcej o wojnie w Ukrainie - relacja na żywo <<

Donald Tusk poinformował na Twitterze, że rozmawiał telefonicznie merem Kijowa. "Dzwonił przed chwilą mer Kijowa Witalij Kliczko. Poważny, bez śladu paniki, z niepokojącymi informacjami o rosnącej liczbie ofiar, idącej już w setki. W pobliżu Kijowa odgłosy eksplozji i strzelaniny, w wielu miejscach aktywne rosyjskie siły specjalne" - napisał były premier.

"Wiele wskazuje na to, że Rosjanie przygotowują ludzi związanych z prorosyjskim byłym prezydentem Janukowyczem do przejęcia władzy i parlamentu po "wyborach": zorganizowanych przez Moskwę. Putin żąda nie tylko uznania aneksji Krymu, ale też pełnej demilitaryzacji Ukrainy. Według niektórych źródeł żądania dotyczą też ukraińskiej cerkwi i likwidacji jej niezależności od Moskwy. De facto Putin chce pełnej kapitulacji Ukrainy" - dodał w kolejnych wpisach.

"Pełna jedność Polaków, Europy i całego świata Zachodu potrzebą chwili. Postępujmy odważnie i rozważnie, w pełnej solidarności z Ukrainą i naszymi sojusznikami" - podsumował.

Posłuchaj podcastu!

TOK FM PREMIUM