"Trzeba było wojny, żeby rząd PiS zrozumiał, że transformacja energetyczna jest konieczna". Politycy o embargu na surowce z Rosji

Do końca tego roku Polska ma zakończyć import węglowodorów z Rosji, wynika z zapowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego. - Sankcje trzeba uszczelniać, sankcje trzeba wzmacniać, natomiast nasz rząd musi przedstawić konkretny plan - mówiła w TOK FM Paulina Hennig-Kloska z Polski 2050. Jak tłumaczy z kolei Bogdan Rzońca, europoseł PiS, Polska nie mogła już "dłużej czekać na decyzje Unii Europejskiej".
Zobacz wideo

Premier Mateusz Morawiecki na konferencji prasowej w bazie paliw w Mościskach mówił o potrzebie realizacji radyklanego planu odejścia od paliw z Rosji w całej UE. - Jest potrzebne otrzeźwienie, my już wcześniej wiedzieliśmy, że Rosja posługuje się w szczególności gazem jako narzędziem szantażu - podkreślał. Z jego zapowiedzi wynika, że Polska zrezygnuje z dostaw węgla do końca maja, a gazu i ropy - do końca tego roku.

Zdaniem Pauliny Hennig-Kloski, posłanki Polski 2050, takie obietnice jednak nie wystarczą, bo potrzebujemy konkretnych rozwiązań.

- Sankcje trzeba uszczelniać, sankcje trzeba wzmacniać, natomiast rząd musi przedstawić konkretny plan - mówiła w TOK FM. - Nam konferencja prasowa pana premiera Morawieckiego zapowiadająca, że odchodzimy od surowców energetycznych, nic nie da, jeśli nie będziemy mieli podpisanych konkretnych kontraktów na nowe dostawy węgla, ropy i wypełnienie nowej infrastruktury gazowej. Z samych konferencji prasowych nic nie wynika - dodała od razu. 

Według posłanki Polski 2050 rządzący przez ostatnie lata zaniedbali rozwój odnawialnych źródeł energii, które pomogłyby w zdywersyfikowaniu źródeł energii.

- Szkoda, że trzeba było wojny, żeby rząd Prawa i Sprawiedliwości zrozumiał, że transformacja energetyczna jest konieczna, a dywersyfikacja w obszarze dostaw energii jest polską racją stanu - zastrzegła. - Straciliśmy przyjemniej dekadę na intensywny rozwój OZE, a sześć lat to jest osobista odpowiedzialność rządu Prawa i Sprawiedliwości - podkreśliła.

"Ktoś musiał uderzyć pięścią w stół"

Paweł Poncyljusz, poseł Koalicji Obywatelskiej, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, zwrócił uwagę z kolei na fakt, że PiS "wiele decyzji podejmuje w sposób natychmiastowy, nagły, bez większego przemyślenia". Nierzadko "w odpowiedzi na presję opinii publicznej". 

- KO kilka tygodni temu pytała się rządu, dlaczego dalej importuje się węgiel (z Rosji - red.). Byliśmy krytykowani przez polityków koalicji rządzącej: "Co wy wymyślacie?! To musi być decyzja UE!". Po czym okazuje się, że nie musi - mówił gość Dominiki Wielowieyskiej. - Dlaczego tak jest? Bo zaczęliśmy pytać, to gdzie są dokumenty, które złożyliście z prośbą, by założyć embargo na węgiel. Tych dokumentów nie ma - dodał. 

Także w ocenie Bogdana Rzońcy, posła PiS do Parlamentu Europejskiego, wiele jeszcze jest do zrobienia.

- Rząd zdaje sobie sprawę, że ta decyzja może budzić wątpliwości, też tego nie ukrywa. Ale ktoś musiał uderzyć pięścią w stół - przekonywał. Jego zdaniem Polska nie mogła jednak "dłużej czekać na decyzje Unii Europejskiej, a Unia się tutaj opiera i widać, że wspólnego stanowiska Unii nie będzie". Choć, jak zastrzegł od razu, działania powinny być jednak wspólne. - Liczę na to, że szefowa KE, która będzie za tydzień w Polsce, dokładnie powie, jak UE zamierza walczyć z reżimem Putina - skwitował. 

Teraz z kodem: UKRAINA odsłuchasz każdą audycję i podcast TOK FM. Aktywuj kod tutaj ->

TOK FM PREMIUM