Ile kosztowała wielka konwencja PiS w Markach? "Tajemnica przedsiębiorstwa"
Czerwcowa konwencja Prawa i Sprawiedliwości odbyła się w hali w Markach. To obiekt, który należy do zasobów komunalnych. Wydawałoby się więc, że kwestie związane z tym wydarzeniem nie będą owiane tajemnicą. Okazało się jednak inaczej. Konwencję organizowała partia, ale formalnie umowę z Mareckimi Inwestycjami Miejskimi (właścicielem Mareckiego Centrum Edukacyjno–Rekreacyjnego) zawarła firma Justpoint. Firma na swojej stronie internetowej pisze: "Z nami kompleksowo zorganizujesz szkolenie, konferencję, prezentację produktową, konferencję prasową czy występy artystyczne". I to właśnie Justpoint odpowiadał za wszystkie kwestie techniczne związane z konwencją PiS-u w Markach.
Mieszkańcy i uczniowie szkoły (która mieści się na terenie Centrum) byli konwencją PiS-u zaskoczeni. Informacja o niej przyszła krótko przed przyjazdem polityków do Marek. A po drugie - jak mówi mieszkanka Marek Magdalena Burlikowska - partyjna impreza mocno utrudniła dostęp do obiektu. - Konwencja była w sobotę, ale hala była niedostępna dla dzieci i nauczycieli już od środy - podkreśla w rozmowie z reporterem TOK FM.
Mieszkańcy wiedzą, że cały kompleks sportowy musi na siebie zarabiać, bo pieniądze z wynajmowania obiektu idą na spłatę zaciągniętego na jego budowę kredytu. - Tym bardziej chcemy wiedzieć, czy ta impreza się miastu opłaca i czy na pewno nie była na preferencyjnych dla partii zasadach - mówią mieszkańcy. - Jest to budynek publiczny, który opłacamy również z naszych pieniędzy. Mamy prawo dowiedzieć się, za ile został wynajęty - dodaje Burlikowska.
Radni Marek oraz właśnie Magdalena Burlikowska chcieli dostać informację o kosztach wynajmu. Ale nic z tego. W dokumencie, który przesłał im Piotr Grubek, prezes Mareckich Inwestycji Miejskich czytamy, że taka informacja jawna być nie może. Powód? "Ochrona interesu przedsiębiorcy".
Prezes powołał się na ustawę o zwalczeniu nieuczciwej konkurencji. - Przekazano nam informację, że jest to tajemnica przedsiębiorstwa i nie podadzą tej kwoty - mówi marecki radny Michał Jaroch. Radni nie chcą jednak sprawy tak zostawić i planują kontrolę w miejskiej spółce, która zarządza obiektem.
O pieniądze od PiS pytać nie można?
Sytuację z tajemniczą umową komentuje w rozmowie z TOK FM Katarzyna Batko-Tołuć z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. - Spółka należąca do gminy należy tak naprawdę do mieszkańców. Nie jest też zwykłą spółką komercyjną. Przysługuje jej wiele przywilejów: kiedy ponosi stratę, to miasto ją wyrównuję; kiedy zaciąga kredyt, to miasto może wspierać jego spłatę. To spółka wspierana jest więc przez mieszkańców. Co ważne – spółki, które gospodarują mieniem komunalnym są objęte ustawą o dostępie do informacji publicznej - wyjaśnia.
Miejska spółka i budynek użyteczności publicznej to jeden argument na rzecz transparentności tej sytuacji. Drugi to partia, która skorzystała z komunalnego mienia. A finanse partii i jej wydatki (a to przecież pieniądze pochodzące od obywateli) powinny być przejrzyste.
Problem w tym, że formalnie umowę zawarła nie partia, tylko firma eventowa. Rzecznik PiS-u Radosław Fogiel odpowiada więc, że to nie jest sprawa partii. - Nie dziwię się komercyjnej firmie, że nie chce ujawniać stawek, które oferuje na rynku. Może jest wyjątkowo efektywna w negocjacjach? - mówi.
Tylko, że to nie są negocjacje rynkowe, a negocjacje z publiczną instytucją, czyli podmiotem samorządowym. Fogiel podkreśla, że wszystkie wydatki będą opublikowane w sprawozdaniu finansowym, które partia musi złożyć do Państwowej Komisji Wyborczej. Problem w tym, że dzieje się to raz w roku, po drugie - trzeba tę informacje odszukać, po trzecie – pytanie, jak ten wydatek zostanie opisany. Czy jeśli firma organizowała dla PiS-u więcej takich wydarzeń, to czy wszystkie wydatki nie zostaną potraktowane zbiorczo? A wtedy o szczegółach w sprawie mareckiej konwencji można zapomnieć.
Zresztą, gdyby PiS ujawnił wydatki, to ujawniłby to, co firma utajniła w umowie. - A więc koło się zamyka - mówi Katarzyna Batko-Tołuć z Watchdog Polska. - W świetle tego, że partie działają jawnie, także w sferze finansowej, to ta sytuacja powinna nas niepokoić - ocenia.
Firma Justpoint – w odpowiedzi na nasze pytania – pisze, że "klauzula poufności dotycząca w szczelności danych finansowych stanowi standardową praktykę w biznesie, zwłaszcza w tak konkurencyjnej branży jak działalność eventowa". Powstaje jednak pytanie, co jest interesem nadrzędnym. Interes publiczny oraz prawo mieszkańców gminy do wiedzy na temat funkcjonowania miejskiej instytucji czy interes prywatnej firmy, która postanowiła organizować wydarzenie dla partii – czyli również podmiotu publicznego.
Prezes Mareckich Inwestycji Miejskich Piotr Grubek w odpowiedzi, w której odmówił podania danych dotyczących zapłaty za imprezę PiS-u, przypomniał jednocześnie, że od tej decyzji istnieje możliwość odwołania do sądu i powołania się na wspomnianą ustawę o dostępie do informacji publicznej. - I to jest clou sprawy. Dostaniemy ten wyrok – przy dobrych wiatrach – już dawno po wyborach. A jesteśmy już tak naprawdę świadkami toczącej się kampanii wyborczej - dodaje Katarzyna Batko–Tołuć.
Prawo i Sprawiedliwość to zresztą nie pierwsza partia, która niechętnie ujawnia wydatki na partyjne zloty. Może to wynikać z tego, że Polacy nieprzychylnie patrzą na to, gdy partie wydają duże pieniądze na własne funkcjonowanie, szczególnie na wydarzenia o charakterze propagandowym.
Czy wiesz, że możesz słuchać TOK FM przez internet bez reklam? W Radiu TOK + Muzyka zamiast reklam usłyszysz muzykę. Kup TOK FM Premium w promocyjnej cenie 1 zł za pierwszy miesiąc, później 13,99 zł za każdy kolejny.
Nie czekaj, wypróbuj Radio TOK FM bez reklam!
-
Prace komisji ds. wpływów należy bojkotować? Miller proponuje specjalny fundusz, by zebrać pieniądze na kary
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
-
Moskwa po ataku dronów. Putin "robi z tego prawie że sukces". Rosjanie wyjdą na ulice? "To jednak drąży"
-
Przed "lex Tusk" chroni tylko tajemnica spowiedzi. Sędzia Markiewicz o "ruskich metodach" PiS. "Widzę ciemność!"
-
Rakieta pod Bydgoszczą - Morawiecki i Błaszczak wiedzieli od razu. "Rz" ustaliła chronologię zdarzeń
- Iga Świątek wygrała z Claire Liu. Polka w trzeciej rundzie French Open
- Kultura uczy nas, że to, co ważne, jest w głowie. Czym jest zatem intuicja?
- "Coś potwornego. Dobry przykład działania ruskiej propagandy". Morawiecki ostro o doniesieniach "Rz"
- Najnowsze premiery serialowe na Netlflix, HBO MAX i Prime Video (2.06-4.06): kontrowersyjny "Idol" i inne nowości!
- Nadawca TOK FM odwołuje się od decyzji przewodniczącego KRRiT. Publikujemy główne punkty uzasadnienia