Tekieliego "metafora" o "odstrzeleniu Tuska". "To jest nieporozumienie całkowite"

Zdaniem Macieja Głogowskiego osoba, która pisze, że "dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na trzy miesiące przed wyborami" powinna "być wyeliminowana z przestrzeni publicznej". - Mam wrażenie, że powinna być również ścigana prokuratorsko - mówił dziennikarz TOK FM, komentując wpis Roberta Tekieliego na temat Donalda Tuska. Z kolei Blanka Mikołajewska z WP oceniła, że tłumaczenia publicysty związanego z Polskim Radiem "to jest nieporozumienie całkowite".
Zobacz wideo

Robert Tekieli, który współpracuje m.in. z "Gazetą Polską" i Polskim Radiem napisał kilka dni temu na Twitterze, że "dla PiS najlepszym rozwiązaniem byłoby odstrzelenie Tuska na trzy miesiące przed wyborami". O sprawę Maciej Głogowski pytał komentatorki Poranka Radia TOK FM, podkreślając, że rolą dziennikarza jest, by "zło nazywać złem". A dla wielu komentujących to, co Tekieli napisał, było jasnym nawoływaniem do mordu.

- Tekieli wpis usunął, napisał, że "tylko w mózgach chorych można to było traktować" serio, a nie jako metaforę. Ale podsumował, że rzeczywiście można byłoby go źle zrozumieć. Donald Tuska też się do sprawy odniósł, napisał, że jak kot ma siedem żyć, więc się nie boi - relacjonował dziennikarz TOK FM. I zastanawiał się, czy można w ogóle traktować takie wypowiedzi - szczególnie po zabójstwie Pawła Adamowicza - jako "skrajną, ale jednak publicystykę". Szczególnie, że od miesięcy państwowa telewizja uczyniła z Donalda Tuska cel swoich ataków.

- Co z tym zrobić? Poza tym, że ta osoba powinna być wyeliminowana z przestrzeni publicznej i mam wrażenie, że również ścigana prokuratorsko - podkreślił.

Co wolno publicyście?

- Uważam, że tłumaczenie, że to tylko publicystyka, to jest nieporozumienie całkowite. Wystarczy, że jest tylko jednak osoba, która to odbierze dosłownie - np. niezrównoważona psychiczne - jako wezwanie do wyeliminowania tej czy innej osoby, i to wystarczy - oceniła Blanka Mikołajewska. Jak stwierdziła, tego typu wpisy w ogóle nie powinny się pojawiać. - A nawet gdyby traktować ten wpis metaforycznie, to co on miałby właściwie oznaczać? Co to znaczy metaforycznie "wyeliminować Tuska trzy miesiące przed wyborami"? Aresztować go? Dokonać jakiegoś spektakularnego zatrzymania z udziałem CBA? - pytała. 

Dziennikarce Wirtualnej Polski nie spodobał się też "niemądry" komentarz Donalda Tuska. - To prowokowanie. Jak ktoś pisze, że ma siedem żyć, to ktoś inny może sobie pomyśleć: ok, sprawdźmy to. Tym bardziej, że atmosfera cały czas gęstnieje, że media publiczne wokół Tuska budują bardzo negatywną atmosferę. Przecież w TVP pokazywano go z celownikiem na postaci - przypomniała Mikołajewska.

Prof. Anna Wojciuk nie miala wątpliwości, że na takie wypowiedzi, jak wpis Roberta Tekieliego, trzeba reagować i piętnować. Apelowała też o autocenzurę. - Wydaje mi się, że powinniśmy się domagać, żeby ludzie zanim napiszą, co im przyjdzie do głowy, to pomyśleli, czy to ma sens - stwierdziła politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Posłuchaj:

TOK FM PREMIUM