To Kurski sufluje Kaczyńskiemu pomysł z ordynacją wyborczą? "Ziobryści mówią, że to niesamowity umysł matematyczny"

Czy PiS zmieni ordynację wyborczą? Temat pojawia się regularnie, a teraz coraz częściej słychać, że partia rządząca może się na taki krok zdecydować. - Z tym pomysłem chodzi m.in. prezes TVP Jacek Kurski oraz wicepremier Jacek Sasin. Ale pomysł ma też przeciwników - mówił w TOK FM analityk "Polityki Insight" Wojciech Szacki.

Jarosław Kaczyński już w lipcu - podczas pierwszej odsłony objazdu po kraju - nie wykluczył zmian w ordynacji wyborczej. Tydzień temu Andrzej Duda zabrał głos w tej sprawie. Prezydent stwierdził, że "najpierw konkretny projekt ustawy z konkretnymi rozwiązaniami, a dopiero wtedy będziemy mogli zacząć poważną rozmowę".

Podstawowa zmiana, którą rozważa PiS to zwiększenie liczby okręgów w wyborach do Sejmu z obecnych 41 do stu. - Dużo rozmawiam z politykami z obozu władzy i z tego, co słyszę, z tym pomysłem chodzi m.in. prezes TVP Jacek Kurski (odwołany w poniedziałek po południu-red.)- nie wiem, czy to należy do podstawowych jego obowiązków, ale chodzi - oraz wicepremier Jacek Sasin. Ten pomysł ma więcej zwolenników. Ale ma też przeciwników - w otoczeniu premiera Morawieckiego - mówił w Poranku Radia TOK FM Wojciech Szacki. Analityk "Polityki Insight" doprecyzował, że przeciwnicy zwiększania liczby okręgów wyborczych przekonują, iż taka zmiana "popchnęłaby opozycję do zjednoczenia i jedna lista opozycyjna wygrałaby z PiS-em".

- Wczoraj usłyszałem, że prezes Kaczyński skłania się ku zmianie ordynacji - dodał, podkreślając, że zmiana wyborczych zasad to proces bardzo skomplikowany, na którego przeprowadzenie - co ważne - nie ma zbyt wiele czasu. - To wymaga negocjacji w samym Prawie i Sprawiedliwości, pojawia się konieczność rozmów z Solidarną Polską, z Kukizem. Trzeba też negocjować z prezydentem Dudą, który może nie być chętny, żeby tę zmianę podpisać. To się robi proces dwu-trzymiesięczny, jest trochę mało czasu. To trochę zbyt skomplikowane operacja, jak na możliwości tego obozu politycznego - uważa gość TOK FM.

"Kurski to niesamowity umysł matematyczny"

Prowadząca audycję Dominika Wielowieyska powiedziała, że kiedy usłyszała w czasie weekendu, że Jarosław Kaczyński ponownie zapowiedział "spłaszczenie struktury sądów", to pomyślała, że może być to ukłon w stronę pomysłodawcy takich zmian - Zbigniewa Ziobry. - Spłaszczenie może oznaczać czystkę personalną, więc może to jest taka karta przetargowa, że Kaczyński pozwoli Ziobrze szaleć w zamian za  to Ziobro poprze zmiany w ordynacji - mówiła dziennikarka.

Agata Kondzińska z "Gazety Wyborczej" przypomniała, że sprawa kolejnej zmiany w sądownictwie od dawna jest kartą przetargową w rozgrywkach koalicjantów ze Zjednoczonej Prawicy. Dziennikarka uważa, że o tym, czy prezes zgodzi się na zmianę przepisów wyborczych, zdecyduje siła argumentów. - Jeśli ktoś przyniesie Kaczyńskiemu analizę, że dzięki zmianie ordynacji PiS wygra po raz trzeci, to on tę zmianę przeprowadzi, mimo wszelkich wątpliwości - oceniła.

- Ale jak Jackowi Kurskiemu wychodzi, że przy stu okręgach PiS będzie miał 270 mandatów? Bo on taką symulację miał przynieść (prezesowi PiS) - zastanawiała się Wielowieyska.

- Rozmawiałem z jednym z ziobrystów i on powiedział, że Jacek Kurski to niesamowity umysł matematyczny - odpowiedział Wojciech Szacki. Zacytowana opinia wywoła głośny śmiech komentatorów Poranka Radia TOK FM.

TOK FM PREMIUM