Kaczmarczyk o swojej dymisji: Polityczno-medialna intryga. Z oszczercami spotkam się w sądzie
W środę do tej decyzji odniósł się w mediach społecznościowych sam Kaczmarczyk. "Jestem rolnikiem i pochodzę z rolniczej rodziny. Wszystko co mamy zawdzięczamy wyłącznie naszej ciężkiej pracy. Ani ja, ani nikt z moich bliskich nie złamaliśmy prawa" - zapewniał. I zarzucił mediom nieprawdziwe insynuacje. "Decyzja o moim odwołaniu nie ma merytorycznego uzasadnienia, to polityczno-medialna intryga. Zapadła w atmosferze nagonki, która dotknęła mnie i moich bliskich w najważniejszym momencie życia, gdy wstąpiłem w związek małżeński" - stwierdził. I zapowiedział: "Z oszczercami spotkam się w sądzie".
"Zawsze z determinacją występowałem przeciw każdemu złemu pomysłowi wymierzonemu w polskich rolników, takiemu jakim była "piątka dla zwierząt". Głosowałem przeciwko niemu i dziś ponoszę również tego konsekwencje. Utrata rządowego stanowiska nie zawróci mnie z tej drogi. Nadal będę pracował dla dobra polskiego rolnictwa, korzystając z niezwykle cennych doświadczeń, które nabyłem podczas mojej misji w ministerstwie" - podsumował swoje oświadczenie były już wiceminister rolnictwa.
Do wersji Kaczmarczyka odniosła się na Twitterze dziennikarka Bianka Mikołajewska. "Okazuje się, że @N_Kaczmarczyk został odwołany dlatego, że walczył z „Piątką dla zwierząt" J. Kaczyńskiego. Brzmi prawdopodobnie. Zwłaszcza, że ministrem został, po tym jak projekt „Piątki" już upadł" - napisała.
Rzecznik PiS: Musimy wątpliwe sprawy przecinać szybko
Sprawę odwołania Kaczmarczyka skomentował we wtorek rzecznik PiS Radosław Fogiel, po spotkaniu prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego w Pruszkowie. - Taka była konieczność. Musimy wątpliwe sprawy przecinać szybko - odpowiedział.
Rzecznik PiS podkreślił, że jest to stanowisko, które należy do Solidarnej Polski, więc to ona wskaże następcę odwołanego wiceministra.
Kontrowersje wokół ministra Kaczmarczyka
Pod koniec sierpnia media informowały o wystawnym ślubie wiceministra rolnictwa, polityka Solidarnej Polski. Na weselu było ponad 500 gości, w tym m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Na imprezie wystąpił zespół disco-polo Bayer Full. Szeroko opisywany przez media był prezent dla młodej pary w postaci ciągnika marki John Deere za 1,5 mln złotych. Zdjęcia z przekazania maszyny podczas uroczystości weselnej dystrybutor urządzenia opublikował na swoim profilu na Facebooku.
W poniedziałek portal wp.pl zamieścił doniesienia, że brat wiceministra Konrad Kaczmarczyk miał zgłosić urzędnikom, że w wyniku gradobicia ucierpiała jego uprawa. "Specjalna komisja stwierdziła jednak, że szkód nie było. Mało tego: w dniu, w którym miało do nich dojść, według ekspertów na terenie gminy nie padał grad. Zgłoszenie dotyczyło upraw na 141-hektarowym polu, które pomógł mu poddzierżawić brat" - pisała wp.pl. Odszkodowania za zniszczenia tego typu wypłacać może podlegająca Ministerstwu Rolnictwa Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
DOSTĘP PREMIUM
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- Leonard Pietraszak nie żyje. Wybitny aktor zmarł w wieku 87 lat
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Turcja zablokuje Szwecji i Finlandii drogę do NATO, nawet gdyby Rosja planowała atak. "Nasze stanowisko się nie zmieni"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy
- Senatorowie zgłosili WOŚP do pokojowego Nobla. "Za mobilizowanie wszystkich pokoleń w kraju rozdartym przez politykę"