Marian Banaś chce kontroli działań rządu po katastrofie na Odrze. "Możliwe kary KE gigantyczne"
Według Wirtualnej Polski, Marian Banań po raz pierwszy oficjalnie zapowiedział kontrolę działań instytucji państwa w związku z katastrofą ekologiczną na Odrze. Zrobił to w piśmie, który przekazał posłance Polski 2050 Hanny Gill-Piątek. To ona miała wnioskować do NIK o wszczęcie takiej kontroli.
"Bieżące informacje, dotyczące katastrofy ekologicznej, jaka miała miejsce na rzece Odrze, a także prognozy wskazujące na jej nieuniknione, wieloletnie konsekwencje, muszą budzić poważne zaniepokojenie" - pisze prezes NIK w dokumencie, do którego dotarła Wirtualna Polska.
Jak dodaje, w NIK "trwają intensywne prace analityczne, zmierzające do opracowania tematyki kontroli dotyczącej działań państwa w związku z kryzysem ekologicznym na Odrze i podjęcia tej kontroli w najbliższym czasie w ramach posiadanych przez NIK możliwości".
Portal zauważa, że wspomniana kontrola może być poważnym problemem dla obozu rządzącego, na co wskazuje reakcja posłanki Hanny Gill-Piątek. - Najwyższa Izba Kontroli już w maju br. ostrzegała, że może dojść do skażenia polskich rzek z powodu wieloletnich zaniechań we wdrażaniu dyrektywy ściekowej (...) Kary, które Komisja Europejska może nałożyć na Polskę w związku z tym, są gigantyczne. Zatrucie Odry dołożyło do tego następne koszty finansowe, gospodarcze, środowiskowe. NIK jest najbardziej właściwą instytucją, żeby dokonać tu podsumowania rządowych zaniedbań i dlatego cieszę się z pozytywnej odpowiedzi, jaką otrzymałam od prezesa Banasia - powiedziała Wirtualnej Polsce polityczka.
Dziennikarze portalu informują również, że do Prokuratury Generalnej wpłynął wniosek "o objęcie nadzorem przez Prokuraturę Krajową wszystkich prowadzonych postępowań w sprawie zanieczyszczenia Odry".
Reakcje instytucji państwa na katastrofę
Przypomnijmy, że pierwsze doniesienia wędkarzy o śniętych rybach w Odrze pojawiały się od 26 lipca. 3 sierpnia Wrocławski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska stwierdził obecność mezytylenu w śluzie Lipka i Oławie z prawdopodobieństwem 80 proc. Wówczas wydano także pierwszy oficjalny komunikat o możliwym skażeniu rzeki. W tym czasie nie było żadnych działań ze strony rządu. Zarówno wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski, jak i minister klimatu i środowiska Anna Moskwa nie przerywali swoich urlopów. Dopiero szerokie poruszenie w mediach zmusza władze do reakcji. Mieszkańcy Dolnego Śląska 12 sierpnia otrzymali pierwsze alerty RCB o skażeniu wody w Odrze.
Także 12 sierpnia Zbigniew Ziobro powołał specjalny zespół prokuratorów mający zająć się ustaleniem winnych skażenia Odry.
-
Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
-
PiS ściga się z Braunem? Spot z Auschwitz pojawił się, "by przebić we wzmożeniu patriotycznym posła" Konfederacji
-
Nagranie Andrzeja Seweryna wyciekło do sieci. PiS oburzone: Skandaliczna wypowiedź
-
Marsz 4 czerwca w Warszawie. "Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu". Godzina i trasa pochodu
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
- Wyniki Lotto 3.06.2023, sobota [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Erdogan złożył przysięgę. Rozpoczął trzecią kadencję na stanowisku prezydenta Turcji
- Kaczyński komentuje zaskakujący ruch prezydenta. Czy PiS przyjmie nowelizację "lex Tusk"?
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?