"Władza stworzyła instrument, dzięki któremu mogła wstawiać swoich ludzi". Ekspert o problemach służby cywilnej w Polsce
Dzień 11 listopada od 2000 roku jest nie tylko Dniem Niepodległości, ale i Dniem Służby Cywilnej. A bez niej, jak mówił w TOK FM prof. Grzegorz Makowski, "współczesne państwo nie istnieje"
- Współczesne państwo, wbrew temu, co może się wydawać, kiedy oglądamy telewizję, jest zbudowane przede wszystkim na administracji publicznej. Bez niej politycy, którzy chadzają do mediów i opowiadają różne rzeczy, nie mieliby o czym opowiadać. Nie mieliby wiedzy, nie mieliby napisanych przez urzędników ustaw, projektów ustaw itd. - zapewnił w "Świątecznym Poranku Radia TOK FM" adiunkt w Kolegium Ekonomiczno-Społecznym SGH i ekspert Forum Idei Fundacji Batorego.
Roszady pracowników służby cywilnej
Data, na którą przypada Dzień Służby Cywilnej nie jest przypadkowa. Pod odzyskaniu niepodległości 11 listopada 1918 roku Polska zaczęła odbudowę niepodległej struktury państwowości właśnie od administracji, która miała funkcjonować według zasady "Polska to jeden organizm, którego sercem jest prężnie działająca administracja rządowa".
Jednak, jak zwrócił uwagę ekspert, w Polsce coś takiego jak model polskiej służby cywilnej w zasadzie nie istnieje, a to głównie przez ciągłe manipulowanie w tej strukturze. Przy czym, jak podkreślił, "największe fluktuacje wśród pracowników służby cywilnej i administracji państwowej zaczęły się po objęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość". - Ustawa kadrowa wprowadzona przez ten obóz władzy w 2016 roku była obliczona na wymianę jak największej liczby urzędników na najwyższych stanowiskach służby cywilnej. Obecna władza stworzyła sobie instrument, dzięki któremu mogła wstawiać do służby cywilnej swoich ludzi - tłumaczył ekspert.
Roszady, o których mówił gość Macieja Zakrockiego, dotyczą przy tym także pracowników służby cywilnej na niższych stanowiskach. - Sam szef służby cywilnej w rocznych sprawozdaniach przyznaje, że od wejścia w życie tych przepisów fluktuacja nawet na niższych stanowiskach urzędniczych jest bardzo duża i wynosi od 11 proc. do 11,9 proc. - dopowiedział prof. Grzegorz Makowski.
"Brakuje nam kultury administracji"
Gość TOK FM zastrzegł przy tym, że praca w służbie cywilnej staje się dla urzędników coraz mniej atrakcyjna - nie tylko ze względów ekonomicznych, ale też z powodu środowiska politycznego. Jak wskazał, bywa, że pracownicy służby cywilnej odchodzą nie zawsze z własnej woli - szefowie urzędów, którzy zajęli stanowiska wskutek nominacji politycznych, chcą mieć swoich politycznych pracowników także poniżej.
- Jesteśmy 30 lat po zmianach ustrojowych. Moglibyśmy zmodernizować szybciej i lepiej, ucząc się na błędach innych, ale niestety tego nie robimy - zastrzegł też prof. Grzegorz Makowski. Jako wzór wskazał działania służb cywilnych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.
- Można ustawić granice pomiędzy korpusem politycznym w urzędach i tym profesjonalnym; urzędniczym. W cywilizowanych systemach zazwyczaj wygląda to tak, że dyrektorzy generalni urzędów są profesjonalistami, a postawiona wyżej administracja pochodząca z nadania politycznego jest zastawiona polityką. A to, jak oni ustawią relacje między sobą, to już jest kwestia kultury organizacyjnej. Ale nam brakuje kultury administracji i myślenia o administracji jako o dobru wspólnym - podsumował rozmówca Macieja Zakrockiego.
DOSTĘP PREMIUM
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Ojciec walczy na wojnie, matka pilnuje resztek dobytku. Ukraińscy nastolatkowie w Polsce. "Te dzieciaki nie mają nic"
- Do trzęsień ziemi można się przystosować. "W Turcji widziałem budynki 'murowane' z pustych puszek"
- Polacy rezygnują z wyjazdu na ferie, a w Zakopanem właściciele hoteli zaniżają ceny. "Absolutne kuriozum"
- PiS dofinansuje SOR-y, ale tylko tam, gdzie ma poparcie. "Wyborcy opozycji nie zasługują na dobrą opiekę medyczną"
- KRRiT na wojnie z TVN24. Mieszkowski o Świrskim: PiS-owski talib. Prowadzi nagonkę na wolne media
- Kalisz broni Baniaka i krytykuje "PiS-owską prokuraturę". "To sprawa polityczna"
- Blamaż opartej na kłamstwach propagandy polskiego rządu: dane z Chorwacji nie pozostawiają wątpliwości
- Wypij i Strzeżek występują z Porozumienia przez sojusz z AgroUnią. "Nie zamierzam wciskać nikomu kitu"
- "Żądamy wyjaśnień". NFZ zabrał głos ws. wpisów "Mamy Ginekolog"