Rosyjski szpieg w komisji likwidacyjnej WSI. "Byłe i obecne działania Macierewicza składają się w niebezpieczną całość"
Tomasz L. był jednym z najbliższych współpracowników kierującego pracami komisji Antoniego Macierewicza. Miał dostęp do wszelkich informacji dotyczących likwidowanego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, w tym danych agentów, informatorów i szczegółów operacji.
Komisja likwidacyjna WSI powstała w 2006 roku w czasach pierwszych rządów PiS-u. Tomasz L. trafił do niej jako zaufany człowiek z warszawskiego ratusza, z ekipy Lecha Kaczyńskiego. Jak przyznają dziennikarze TVN24, nie byli oni w stanie ustalić dokładnie, kiedy Tomasz L. miał podjąć współpracę z rosyjskim wywiadem i czy mogła ona obejmować okres pracy w komisji likwidacyjnej. Jest za to pewne, że pracując w niej, miał dostęp do znacznie bardziej wrażliwych informacji, niż te, które jako urzędnik mógł znaleźć w państwowych bazach.
O to, jak Tomasz L. trafił do komisji likwidacyjnej WSI oraz czy był w jakiś sposób zweryfikowany, TVN24 pytał zarówno Antoniego Macierewicza, który był mózgiem całego przedsięwzięcia, jak i prof. Sławomira Cenckiewicza, który kierował pracami komisji. Żaden z nich nie odpowiedział na pytania dziennikarzy.
W marcu tego roku - po zatrzymaniu Tomasza L. pod zarzutem szpiegostwa - z Polski wydalono 40 pracowników ambasady Rosji, w tym dyplomatę, który był jego oficerem prowadzącym.
Kosiniak-Kamysz: Byłe i obecne działania Antoniego Macierewicza składają się w niebezpieczną całość
Szef PSL-u Władysław Kosiniak-Kamysz zauważył w TOK FM, że historia urzędnika podejrzewanego o szpiegostwo na rzecz Rosji oraz byłe i obecne działania Antoniego Macierewicza "składają się w niebezpieczną całość". Przypomnijmy, że w zeszłym tygodniu Macierewicz - poprzez swoją zgłoszoną w ostatniej chwili wrzutkę o odpowiedzialności Rosji za katastrofę smoleńską - zablokował uchwałę Sejmu o uznaniu Rosji za państwo sponsorujące terroryzm.
Rozmówca Karoliny Lewickiej podkreślał też wagę najnowszych doniesień o Tomaszu L. dla bezpieczeństwa państwa. - Jeżeli doszło do ujawnienia wszystkich danych agentów służb wojskowych, to jest informacja zatrważająca i bardzo niebezpieczna. Jak my mamy bronić się w obliczu wojny, jeżeli nie mamy żadnych szans na zachowanie poufności w sprawach służb? - pytał.
Gość "Poranka w Radiu TOK FM" dodał, że we wniosku o powołanie komisji weryfikacyjnej, która ma badać powiązania z Rosją w ostatnich latach, szczególnie odnośnie do energetyki, znajduje się zapis, że każdy jej członek ma mieć dostęp do wszystkich danych służb specjalnych w Polsce. - Możemy mieć za chwilę powtórkę z rozrywki - podsumował Kosiniak-Kamysz.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Katowice. Wybuch gazu w kamienicy. Odnaleziono ciało jednej z poszukiwanych kobiet
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Polak w Norwegii ze swojej magisterki może zrobić origami. Jak wygląda życie w norweskim raju?
- 65-latek z Lublina chciał zarobić na kryptowalutach - stracił prawie 160 tys. zł
- Ukradli figury z plenerowej szachownicy. "Każdy chciał mieć takiego konia w pokoju"
- Zełenski i Szmyhal dziękują Polsce za decyzję w sprawie czołgów. "To mocne wsparcie Ukrainy na drodze do zwycięstwa"
- Ruszają szkolenia Ukraińców na bojowych wozach piechoty Marder. Do Niemiec przybyli pierwsi żołnierze
- Tusk zarzuca PiS-owi "gwałt na podstawowych zasadach demokracji". Obawia się sfałszowania wyborów