Poseł PiS mówił o pomnikach dla Macierewicza. I rozśmieszył Różę Thun. "Jesteśmy wystawieni jak na patelni"

- W tej chwili jesteśmy wystawieni jak na patelni, mamy wojnę pod bokiem i totalnie niekompetentne służby, które wydają wściekłe miliony na inwigilowanie opozycji. Tu jest wielka afera wokół jednego Tomasza L., ale obawiam się, że jest o wiele gorzej - mówiła europosłanka Polski 2050 Róża Thun. Gościni TOK FM skomentowała sprawę zatrzymania członka komisji likwidacyjnej WSI pod zarzutem szpiegostwa.
Zobacz wideo

Trwa przerzucanie się odpowiedzialnością przez polityków za to, jak doszło do tego, że w 2006 roku w komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych zasiadał Tomasz L., który w marcu tego roku został zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji.

Prawo i Sprawiedliwość uważa, że winny jest obecny europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski, który w pierwszym rządzie PiS-u był ministrem obrony i to jego podpis widnieje na dokumentach dotyczących powołania komisji.

Polityk KO odpowiada - i jako dowód pokazuje skan pisma - że ówczesny premier Jarosław Kaczyński kazał mu przekazać pełną kontrolę nad likwidacją WSI wiceministrowi obrony Antoniemu Macierewiczowi i to on miał w pełni decydować o składzie komisji, do której trafił Tomasz L. - urzędnik zatrudniony w stołecznym ratuszu, gdy prezydentem Warszawy był Lech Kaczyński.

- Mamy do czynienia z konsekwentnym delegowaniem przez lata, a nawet dziesięciolecia, przez obóz Jarosława Kaczyńskiego, kluczowych dla bezpieczeństwa zadań na Antoniego Macierewicza - powiedział poseł Partii Razem Maciej Konieczny, po czym przypomniał o awanturze, która wydarzyła się w Sejmie 2 grudnia - wówczas Sejm, mimo przygotowanej wcześniej uchwały, nie uznał Rosji za państwo sponsorujące terroryzm w związku z agresją w Ukrainie. Wszystko przez wrzuconą w ostatniej chwili poprawkę, której autorem miał być Antoni Macierewicz, dotyczącą odpowiedzialności Rosji za katastrofę smoleńską.

- Mamy sytuację, w której wszystkie siły polityczne wypracowują pewien konsensus, po czym przychodzi Antoni Macierewicz i dokonuje sabotażu naszego interesu międzynarodowego - także w kontekście kontraktów na broń - mówił poseł w audycji "Wybory w TOK-u".

Róża Thun o "winie Sikorskiego"

Głównego likwidatora WSI, mimo to, bronił poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. - Wszystkie kluczowe sprawy, które zostały ujawnione, prowadzą do Radosława Sikorskiego. Antoni Macierewicz jest postacią, której za jakiś czas będziemy stawiać pomniki - stwierdził jeden z gości Dominiki Wielowieyskiej.

Słowa posła PiS wzbudziły wesołość Róży Thun. Europosłanka Polski 2050 zauważyła, że strategia PiS-u w sprawie rosyjskiego szpiega w zasadzie nie powinna dziwić. 

- Oczywiście, najwygodniej teraz będzie zwalać wszystko na Sikorskiego, bo to automatycznie jest wina Tuska. Tomasz L. to oczywiście, jak wszystko inne, wina Tuska i opozycji - ironizowała. Ale prawda - zdaniem polityczki - jest taka, że to PiS doprowadził polskie służby do ruiny i naraża tym samym Polskę na niebezpieczeństwo.

- Jak rząd PiS-u przejął władzę i rozwalał wszystkie służby, myślałam: "To łaska boska, że jesteśmy w UE i w NATO. Zapewnia nam to bezpieczeństwo, bo jesteśmy wystawieni jak na patelni". W tej chwili jesteśmy wystawieni jak na patelni, mamy wojnę pod bokiem i totalnie niekompetentnych ministrów i służby, które wydają wściekłe miliony na kupowanie urządzeń inwigilacyjnych, ale inwigilują opozycję. Tu jest wielka afera wokół jednego Tomasza L., ale obawiam się, że jest o wiele gorzej - mówiła w rozmowie w TOK FM.

TOK FM PREMIUM