Donald Tusk na celowniku prokuratury za słowa o prezesie NBP. TVN24: Może mu grozić 10 lat więzienia

Lider PO Donald Tusk zamierzał siłą usunąć Adama Glapińskiego z siedziby Narodowego Banku Polskiego - podejrzewa prokuratura w Radomiu, do której zawiadomienie złożyło NBP. Przedmiotem śledztwa jest wypowiedź Tuska z lipca ubiegłego roku, gdy krytykował on działania prezesa Glapińskiego podczas spotkania z mieszkańcami Radomia - podał portal TVN24. Jeżeli sprawa trafi do sądu, liderowi opozycji może grozić nawet 10 lat więzienia.
Zobacz wideo

Donald Tusk podczas konwencji Platformy Obywatelskiej 2 lipca 2022 roku w Radomiu skrytykował działania prezesa NBP i zapowiedział że po wygranych przez opozycję wyborach, "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". Jak poinformował portal TVN24, 30 września, po zawiadomieniu NBP, w radomskiej prokuraturze zostało wszczęte śledztwo. Według niej Tusk swoją wypowiedzią mógł popełnić przestępstwo ze wszystkich trzech paragrafów artykułu 128 Kodeksu karnego mówiącego o "zamachu na konstytucyjne organy państwa", podlegające karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Dziennikarze TVN24 skontaktowali się radomską prokuraturą. Odpowiedziała im prokurator Agnieszka Borkowska, która potwierdziła wszędzie śledztwa przeciwko Donaldowi Tuskowi i wyjaśniła podstawy prowadzenia takiego śledztwa w sprawie jego wypowiedzi.

Według prokuratury, słowa lidera PO o "wyprowadzeniu Glapińskiego z NBP" świadczą o "przygotowaniu (...) działań bezpośrednio zmierzających do usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej - Prezesa Narodowego Banku Polskiego", a także "wywieranie groźbą bezprawną wpływu na jego czynności urzędowe poprzez publiczne formułowanie wypowiedzi kwestionujących legalność powołania Adama Glapińskiego na drugą kadencję Prezesa Narodowego Banku Polskiego oraz zapowiadające niezwłocznie pozbawienie go pełnionej funkcji w przypadku wygrania przez partię polityczną Platforma Obywatelska wyborów parlamentarnych". Ponadto Donald Tusk miał dopuścić się "znieważania i poniżenia (...) konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej".

Jak poinformowała prokurator, sprawa jest w toku i do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Posłuchaj podcastu:

TOK FM PREMIUM