Opozycja rozliczy PiS? Lewicka przypomina, że już raz Tusk im odpuścił. "PO nie opłacało się dobijać PiS"

Politycy opozycji kombinują, jak rozliczyć PiS z każdej niegodziwości, jaką obóz włądzy popełnił w ciągu ostatnich ośmiu lat. To może nie być jednak takie proste, co Karolina Lewicka pokazała na przykładzie m.in. Jarosława Kaczyńskiego. - Przez większość rządów PiS jest tylko szefem partii, szeregowym posłem, który niczego nie podpisywał, żadnych oficjalnych decyzji nie podejmował, niczego nie kwitował - mówiła autorka TOK Stories.

Politycy opozycji prześcigają się w zapewnieniach i pomysłach na rozliczenie Prawa i Sprawiedliwości z każdej decyzji, skandalu i afery, po tym jak ta partia przegra wybory. Nowa Lewica powołała zespół prawników i prawniczek, który przygotowuje, zapowiadany na czerwiec tego roku, wielki akt oskarżenia wobec działaczy obozu władzy. Mówią także o powołaniu Komisji Sprawiedliwości i Prawa. Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz planuje z kolei stworzenie Komisji Prawa i Sprawiedliwości. 

Donald Tusk już od momentu powrotu do polskiej polityki ogłasza, że pociągnie PiS do odpowiedzialności. -  Nie zmienię się w krwiożerczego i pełnego chęci rewanżu gościa. Ale wiem, że nie powinienem ubiegać się o władzę, gdybym choć przez chwile myślał o tym, że odpuścimy albo zapomnimy o tym, co stało się przez ostatnie siedem lat  - powiedział lider PO.

"Wątpliwości działają na korzyść oskarżonego"

Niestety, dobre chęci to jedno, a prawo to drugie. Karolina Lewicka w najnowszym wideo z cyklu TOK Stories podała przykład Andrzeja Dudy, który fakt nieprzyjęcia ślubowania od prawnie wybranych sędziów do TK i przyjęcie ich od tzw. sędziów-dublerów, może wytłumaczyć nieprecyzyjnością regulujących te kwestie przepisów. - A jak wiadomo, wątpliwości działają na korzyść oskarżonego - skomentowała dziennikarka TOK FM.

Podobnie rzecz się ma ze Zbigniewem Ziobrą, ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, który już na początku 2016 roku zadbał o to, by mieć pełną władzę nad każdym śledztwem w kraju, a także z byłym szefem MON Antonim Macierewiczem, któremu tzw. kłamstwo smoleńskie może ujść na sucho z powodu niejasnego statusu podkomisji zajmującej się katastrofą.

W końcu nadszedł czas na Jarosława Kaczyńskiego, którego, przynajmniej w teorii, można by rozliczyć za sprawstwo kierownicze. Ale jak to zrobić?  - Jarosław Kaczyński przez większość rządów PiS jest tylko szefem partii, która ma większość w izbie niższej Jest szeregowym posłem, tylko przez chwilę był wicepremierem do spraw bezpieczeństwa. Poza tym krótkim okresem niczego nie podpisywał, żadnych oficjalnych decyzji nie podejmował, niczego nie kwitował - mówiła Karolina Lewicka.

"Okres ośmioletniej bezkarności wkrótce może dobiec końca"

Podczas gdy politycy dyskutują o możliwych formach rozliczenia polityków PiS, w samym obozie władzy trwa "zabezpieczanie tyłów". Najnowszym przykładem jest tzw. Lex Lotos. Chodzi o wprowadzoną przed fuzją Orlenu i Lotosu oraz sprzedażą części majątku Lotosu saudyjskiemu koncernowi Saudi Aramco nowelizację prawa, które reguluje m.in. zasady odpowiedzialności zarządów i rad nadzorczych za działania na szkodę spółki. Drugi przykład to "Bezkarność plus" - ustawa o zaniechaniu ścigania za przekazanie przez niektóre samorządy danych wyborców w związku z korespondencyjnymi wyborami prezydenckimi zarządzonymi na 10 maja 2020 r.

- Z pewnością tego typu zabezpieczeń pozaszywanych w różnych miejscach, do których jeszcze nie dotarli dziennikarze śledczy, jest więcej, bo w PIS jest coraz więcej takiego myślenia, że okres ośmioletniej bezkarności wkrótce, bo za kilka miesięcy, może dobiec końca - podsumowała Karolina Lewicka w "TOK Stories".

Zobacz wideo:

Zobacz wideo

TOK FM PREMIUM