Arabskie zarobki europosła Sikorskiego. Schetyna: Tusk pewnie z nim porozmawia. Ta sytuacja musi być transparentna

Od czwartku nie milknie afera wokół europosła KO Radosława Sikorskiego, który od kilku lat otrzymuje 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji organizowanej przez Zjednoczone Emiraty Arabskie. W sprawie wypowiedział się Grzegorz Schetyna, który to złożył Sikorskiemu propozycję kandydowania w wyborach do PE w 2019 roku. - Wiedziałem, że podjął współpracę z ZEA, to nie było nic tajnego, ale nie rozmawiałem z nim o jego przyszłości finansowej - skomentował poseł PO.
Zobacz wideo

Europoseł Koalicji Obywatelskiej Radosław Sikorski od 2017 roku otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas - napisała we czwartek holenderska gazeta "NRC". Dziennik podał, że "konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą "miękkiej siły". Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia". Sam zainteresowany twierdzi, że "głosował dokładnie z linią PE".

Reprezentanci partii rządzącej domagają się wyjaśnień i wyciągnięcia od Sikorskiego odpowiedzialności. - Radosław Sikorski powinien zrezygnować z mandatu europosła - podkreślił wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk, nawiązując do publikacji holenderskiego "NRC". Apelują też do Donalda Tuska o zajęcie stanowiska w sprawie.

O skomentowanie afery wokół kolegi z klubu został poproszony Grzegorz Schetyna - były minister MSWiA oraz były minister spraw zagranicznych w latach 2014-2015, który złożył Sikorskiemu propozycję kandydowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. - Rok podpisania tej umowy ( mówiącej o współpracy z Emiratami - przyp. red.) to 2017 rok, czyli czas, kiedy Radosław Sikorski był poza polityką. Wrócił on do polityki, kiedy przyjął moje zaproszenie do kandydowania do PE - wyjaśnił Schetyna w rozmowie z Jackiem Żakowskim.

Schetyna: W PE prześwietlany jest każdy pieniądz

Na pytanie prowadzącego "Poranka Radia TOK FM" o to, czy Radosław Sikorski powinien skończyć z "braniem pieniędzy od obcych państw" w momencie objęcia (bardzo dobrze opłacanej) posady europosła, poseł PO odpowiedział, że "to jest pytanie do niego" i że "nikt mu takiego pytania nie zadał".  - Wiedziałem, że podjął współpracę z ZEA, to nie było nic tajnego, ale nie rozmawiałem z nim o jego przyszłości finansowej. Według mnie obecność w PE to miejsce dobre finansowo i tu uważam, że to zamyka wszystkie sprawy. Każdy podejmuje własne decyzje. Wiem, jak funkcjonują służby PE jeżeli chodzi o zorganizowanie finansowe eurodeputowanych i wiem, ze tam prześwietlany jest każdy pieniądz. Mechanizm niebrania pieniędzy od obcych państw powinien być politycznym DNA. A to nie jest to normą w polityce - mówił poseł PO. 

Jak zasugerował Jacek Żakowski, lider opozycji Donald Tusk powinien porozmawiać z Radosławem Sikorskim i polecić mu rezygnację z funkcji europosła, bo ten "i tak ma z czego żyć". Grzegorz Schetyna powiedział co zrobiłby gdyby był przewodniczącym.  - Donald Tusk pewnie taką rozmowę z nim przeprowadzi. Ta sytuacja musi być transparentna. Nie przesądzam, mówię tylko,  zapytałbym o źródła finansowania spoza PE i dlaczego te pieniądze muszą wspierać budżety poszczególnych eurodeputowanych. Bo ci zarabiają bardzo dobrze i wystarczająco.

Prowadzący dociekał, czy platforma powinna przyjąć zasadę "nie bierzemy pieniędzy od obcych" - zapytał.

- Wszystkie partie polityczne powinny tę sprawę absolutnie otworzyć i spowodować, żeby była jawna. Niech wyborcy decydują o tym, czy akceptują takie zachowania, czy nie - powiedział Grzegorz Schetyna w rozmowie w TOK FM.

TOK FM PREMIUM