"Majteczki w kropeczki" na scenie Opery Wrocławskiej. "Temu powinno towarzyszyć jakieś moralne minimum"
W poniedziałek, 27 lutego "Fakt" poinformował, że bliski współpracownik ministra edukacji Przemysława Czarnka - Bartosz Rybak, obchodził huczne urodziny w Operze Wrocławskiej. W imprezie miał wziąć udział minister Czarnek z żoną, a także m.in. kardynał Gerhard Müller, zastępca Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, rektorzy wyższych uczelni w tym m.in. rektor Politechniki Wrocławskiej i Akademii Muzycznej, lokalni politycy PiS czy lider zespołu Bayer Full Krzysztof Świerzyński, który na scenie Opery Wrocławskiej wykonał utwór "Majteczki w kropeczki".
Jak powiedział w "A teraz na poważnie" Krzysztof Mieszkowski, sam "nigdy w życiu nie zaproponowałby ministrowi Czarnkowi czy jego asystentowi imprezy na scenie, która powinna być miejscem absolutnie sakralnym". - Z informacji płynących z mediów wynika, że szybko przeniesiono tę imprezę na dużą scenę, ponieważ gdzieś ukryli się paparazzi, którzy chcieli wykonać jakąś dokumentacje. Ale na scenę nie wpuszcza się produktów spożywczych, które nie służą przedstawieniu teatralnemu, a służą politykom i ludziom, którzy mają ochotę się zabawić - mówił poseł Nowoczesnej, członek Klubu Koalicji Obywatelskiej, członek Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz były dyrektor Teatru Polskiego we Wrocławiu.
"Halina Ołdakowska podjęła dość ryzykowne decyzje, których stała się ofiarą"
1 marca władze województwa dolnośląskiego poinformowały, że Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego zarządził przeprowadzenie w trybie pilnym kontroli w Operze Wrocławskiej, natomiast dzień wcześniej zarząd województwa dolnośląskiego jednogłośnie podjął uchwałę o zamiarze odwołania ze stanowiska dyrektor Opery Wrocławskiej Haliny Ołdakowskiej. Za odwołaniem dyrektor głosowało zarówno trzech przedstawicieli Bezpartyjnych Samorządowców, jak i dwóch przedstawicieli PiS.
Jak zwrócił uwagę prowadzący audycję Mikołaj Lizut, afera wokół wystawnej imprezy z udziałem ministra Czarnka i jego asystenta nie jest pierwszą z udziałem Opery Wrocławskiej i jej dyrektorki - Haliny Ołdakowskiej. - Kolejne kontrole NIK-u wykazywały bardzo dużo nieprawidłowości, w tym brak dyscypliny finansowej. Dyrektor wzięła 1 mln złotych kredytu nie wiadomo na co. Cały czas słyszeliśmy, ze Opera Wrocławska jest pod szczególnym protektoratem władz. Wygląda na to, że pani Ołdakowska poleci po "Majteczkach w kropeczki", ale dosyć późno - zauważył dziennikarz TOK FM.
Krzysztof Mieszkowski w odpowiedzi podkreślił, że Halina Ołdakowska została dyrektorką Opery Wrocławskiej w wyniku konkursu, a sukcesy artystyczne jej oraz wybranego przez nią dyrektora artystycznego Mariusza Kwietnia, są "niewątpliwe". Co nie zmienia faktu, że dopuściła się złamania prawa. - Nie chcę jej absolutnie usprawiedliwiać, bo te kontrole były w swojej wymowie bardzo jednoznaczne, ale chcę powiedzieć, że dyrektorzy instytucji kulturalnych w Polsce są ofiarami braku spójnego finansowania. Żadna instytucja kultury nie jest w pełni finansowana, mówię tutaj o kosztach stałych. Więc pani Ołdakowska, również mając pewnie ten problem, podjęła dość ryzykowne decyzje, których stała się ofiarą. Ale jednocześnie powinna przestrzegać wszystkiego, co wiąże się z prawem - tłumaczył poseł Nowoczesnej.
Halina Ołdakowska swoją decyzję o wpuszczeniu Czarnka i jego świty na scenę Opery, tłumaczyła jako gest biznesowy, a skierowane przeciw niej działania oceniła jako próbę cenzury. Krzysztofa Mieszkowskiego nie przekonuje taka argumentacja. - Będąc dyrektorem Teatru Polskiego we Wrocławiu, wypożyczałem scenę przez wiele lat. To była np. sytuacja, gdy pani senator Alicja Chybicka prosiła mnie o wynajęcie sceny po to, by zawalczyć o pieniądze dla dzieci z chorobami nowotworowymi. Wypożyczałem tę scenę też, gdy we Wrocławiu odbywały się ważne wydarzenia festiwalowe. Więc temu powinny towarzyszyć kryteria estetyczne i jakieś moralne minimum - mówił poseł Nowoczesnej w rozmowie w TOK FM.
-
Najpierw Braun, potem tzw. patrioci. Prof. Grabowski nie ma wątpliwości. "Faszyzm w czystej postaci"
-
W co gra Duda w sprawie "lex Tusk"? Prawnik łapie się za głowę: Ekwilibrystyka. Nie potrafię się doszukać logiki
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
-
"Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
-
Marsz 4 czerwca w Warszawie. "Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu". Godzina i trasa pochodu
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?
- "Jesteśmy gotowi, by rozpocząć kontrofensywę". Zełenski: Nie możemy czekać miesiącami
- Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
- Katastrofa kolejowa w Indiach. Zginęło prawie 300 osób. Trwa walka o uwięzionych we wrakach wagonów