"Świrski należy do policji myśli pisowskiej". Prof. Smolar o zarzutach pod adresem Barbary Engelking

Zdaniem prof. Aleksandra Smolara atak na prof. Barbarę Engelking pokazał, że rządzący mają "wolę zniszczenia pluralizmu". - To jest rodzaj cenzury i narzucenie jednej wizji historii, która jest konstruowana przez państwo PiS - tak skomentował wszczęcie przez KRRiT postępowania w sprawie rozmów Moniki Olejnik z prof. Engelking i Agnieszką Holland.
Zobacz wideo

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Maciej Świrski poinformował w miniony piątek o wszczęciu postępowania w sprawie wywiadów przeprowadzonych przez Monikę Olejnik w TVN24 z Agnieszką Holland i prof. Barbarą Engelking. Jak wyjaśniła rzeczniczka KRRiT, postępowanie wszczęto "po skargach, które wpłynęły do Rady".

Prof. Barbara Engelking, która kieruje Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, mówiła m.in., że "Żydzi wiedzieli, czego się od Niemców spodziewać. Niemiec był wrogiem i ta relacja była bardzo klarowna, czarno-biała, a relacja z Polakami była dużo bardziej złożona". - Polacy mieli potencjał, by stać się sojusznikami Żydów i można było mieć nadzieję, że będą się inaczej zachowywać, że będą neutralni, że będą życzliwi, że nie będą do tego stopnia wykorzystywać sytuacji i nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa - oceniła.

- Widać, że pan Świrski należy do policji myśli pisowskiej - komentował w TOK FM prof. Aleksander Smolar. Gość Dominiki Wielowieyskiej ocenił, że "widać tu wolę zniszczenia pluralizmu". - Można się nie zgadzać, nie wszyscy muszą mieć tę samą opinię - dodał.

- Ale to już jest rodzaj cenzury - mówiła o działaniach szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji prowadząca "Poranek Radia TOK FM".  - Oczywiście, to jest rodzaj cenzury i narzucenie jednej wizji historii, która jest konstruowana przez państwo PiS - stwierdził prof. Smolar.

"Obraz historii jest zawsze niezwykle złożony"

Były prezes Fundacji Batorego podkreślił, że ma dużo podziwu dla prof. Barbary Engelking i dla tego, "co robi od wielu lat". Komentując oskarżenia pod adresem naukowczyni, przypomniał, że głos w sprawie zabrał premier, który zamieścił długi wpis na Facebooku. Jak stwierdził prof. Smolar, to, co napisał Mateusz Morawiecki, jest zdumiewające. Ekspert przypomniał, że premier w 2018 roku - podczas wizyty w Niemczech - złożył kwiaty na grobach żołnierzy Brygady Świętokrzyskiej, którzy - jak stwierdził - "wyszli z okupowanej Polski przy pomocy wojsk niemieckich".

Przypomnijmy, że Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych nie podporządkowała się Armii Krajowej i jest posądzana o współpracę z Niemcami oraz mordowanie żołnierzy Armii Ludowej i Batalionów Chłopskich.

- Jak kiedyś napisał Orwell, że ci, którzy panują nad przeszłością, to panują nad przyszłością i teraźniejszością. To próba zapanowania nad opisem teraźniejszości i narzucenie jednoznacznej wizji, że Polacy - z jednej strony - byli narodem heroicznym, a z drugiej strony tragicznym. Jedno i drugie jest prawdą, ale Polacy byli też normalnym narodem, w którym były też nikczemności, złe rzeczy, które wymagają opisywania. Obraz historii jest zawsze niezwykle złożony i na tym polega demokratyczna debata, że ludzie badają różne aspekty - przekonywał prof. Smolar.

Dodał, że bardzo wiele jest świadectw, które dotyczą zachowania niektórych Polaków podczas II wojny światowej. - Ludzie - mówiący o bohaterstwie Polaków ratujących Żydów - często nie mówią o tym, że największe zagrożenie nie pochodziło od Niemców, tylko do sąsiadów. Ostatnio jest wielki wpis Piotra Osęki na Facebooku, który mówi o doświadczeniach własnej rodziny. Że dziadkowie zajmowali się dwiema małymi dziewczynkami, które uciekły z getta i jak trzeba było szybko je ewakuować, bo groziło, że wydadzą je sąsiedzi - mówił rozmówca Dominiki Wielowieyskiej.

Prof. Smolar mówił, że dr Osęka mówi też o "niezliczonej liczbie świadectw żydowskich", jakie znalazł podczas badań naukowych w Yad Vashem w Izraelu i w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie, z których wynikało, że Żydzi "na każdym kroku spotykali się z zagrożeniem ze strony Polaków".  -  Jeden donosiciel często potrafił unicestwić to, co stu heroicznych ludzi mogło zrobić dobrego - podsumował gość "Poranka Radia TOK FM".

TOK FM PREMIUM