Sprawa Błaszczaka i zaginionej rakiety przysłuży się Ziobrze? "Ma w rękach bicz na PiS"

Śledztwa w sprawie zaginionej rosyjskiej rakiety nie prowadzi już prokuratra w Gdańsku. Sprawa trafiła do Prokuratury Krajowej. - To z pewnością posłuży Zbigniewowi Ziobrze i jego partii - oceniła w TOK FM Joanna Senyszyn.
Zobacz wideo

Koalicja Obywatelska chce odwołania Mariusza Błaszczaka. Wniosek w tej sprawie ma trafić niebawem do Sejmu. KO uważa, że Błaszczak powinien stracić stanowisko ministra obrony po sprawie zagubionej rakiety, której fragmenty znalazła prywatna osoba w lesie pod Bydgoszczą.

- Minister Błaszczak ma jeszcze kilka dni na to, żeby podać się do dymisji. To powinna być jego decyzja, jeżeli ma odrobinę honoru, bo nie ma właściwie możliwości w tej chwili jego współpracy z wojskiem – oceniła w "Wyborach w TOK-u" Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.

Przypomnijmy, że po ujawnieniu sprawy rosyjskiej rakiety, o której od połowy grudnia do końca kwietnia władza nie informowała, szef MON-u przekonywał, że o całej sprawie nie wiedział. - Zgodnie z ustaleniami kontroli Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych zaniechał swoich instrukcyjnych obowiązków, nie informując mnie o obiekcie, który pojawił się w polskiej przestrzeni powietrznej - mówił polityk PiS-u.

Powodów do dymisji ministra obrony nie widzi Zbigniew Sipiera z Prawa i Sprawiedliwości. Bo Błaszczak "wykonuje swoją rolę fantastycznie". - To jest minister, z którym się liczą na świecie – wskazał gość TOK FM. Jak przekonywał, źródłem powstałego problemu są między innymi zapisy Konstytucji RP, a dokładniej wynikająca z nich potrzeba współpracy ministra obrony narodowej i prezydenta.

- A czy rozdzielenie kompetencji, o których pan mówił, to jest źródło tego, że minister Błaszczak wyszedł do mediów, by oświadczyć, że jeden z najważniejszych generałów w Wojsku Polskim popełnił błąd zaniechania i go oskarżył? To nie wynika zapisów konstytucji. To była decyzja ministra Błaszczaka  - punktował prowadzący audycję Maciej Kluczka.

W odpowiedzi poseł PiS nazwał jakikolwiek atak na ministra Błaszczaka "bezsensownym".

W co gra Zbigniew Ziobro?

Na pewno wniosek KO ws. Mariusza Błaszczaka poprze Polskie Stronnictwo Ludowe. Marek Sawicki zwrócił uwagę, że w piątek ujawniono, iż śledztwa w sprawie rosyjskiej rakiety nie prowadzi już gdańska prokuratura. Postępowanie trafiło do prokuratury krajowej. - Mamy sytuację, w której rzeczywiście wkracza minister Ziobro, przejmuje śledztwo i już prokuratura, a może ktoś obok prokuratury znalazł tę głowicę betonową, która testowała polski system obronny – mówił. Jak stwierdził polityk PSL-u, "trzeba sobie jasno powiedzieć, że minister Błaszczak ukrywał przed opinią publiczną informacje".

Zdaniem Joanny Senyszyn przy okazji debaty nad wnioskiem o odwołanie szefa MON-u, "będzie okazja powiedzenia z sejmowej mównicy zarzutów, które opozycja ma w stosunku do ministra Błaszczaka". - Do tej nieprawdopodobnej nieudolności, do tego, że Polacy nie mogą się czuć w swoim państwie bezpiecznie – wskazała.

Posłanka Koła Parlamentarnego Lewicy Demokratycznej uważa, że odebranie śledztwa ws. rakiety z gdańskiej prokuratury "przysłuży się Zbigniewowi Ziobrze i jego partii". - W tej chwili słyszymy, że są ogromne tarcia, że prezes Kaczyński - jak podają media - zgodził się na eliminację przynajmniej części zauszników Ziobry z list wyborczych. A więc w momencie, kiedy Ziobro przyjmuje kontrolę nad śledztwem,  to ma w rękach bardzo interesujący bicz na PiS – argumentowała.

Arkadiusz Iwaniak z Nowej Lewicy przypomniał, że min. Ziobro "przejął też śledztwo nad haniebną listą wszystkich tych, którzy ściągnęli zboże z Ukrainy". - I jest ta lista dzisiaj ukrywana. Wyciągnie asa z rękawa po to, żeby go użyć – ocenił polityk. I dodał, że powód dla którego nikt nie szukał tej rakiety, ani o niej nie mówił, jest bardzo prosty. - Skoro ona wleciała i nie wiedzieli gdzie, to jej nie szukali. Dlaczego nie powiedzieli? Bo wyszliby po prostu na durni, którzy nie potrafią pilnować bezpieczeństwa Polski – podsumował.

Posłuchaj całej audycji: 

TOK FM PREMIUM