"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
Nowelizacja ustawy zwanej "lex Tusk", którą firmuje prezydent Duda, nie powstrzymała tego, że kontrowersyjne przepisy cały czas obowiązują. Dlatego też PiS zabiera się do wyboru członków komisji, która ma badać wpływy rosyjskie. Jak mówiła w "Poranku Radia TOK FM" Dominika Wielowieyska, marszałek Sejmu Elżbieta Witek rozesłała do klubów poselskich pismo z pytaniem o kandydatów do komisji "lex Tusk".
Jak ironizował wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzelski, Andrzej Duda powinien przyzwyczaić się do tego, że najwięcej lekceważenia ma z własnego środowiska politycznego".
- Jego działanie można nazwać paradą absurdu. Gdyby był konkurs na największą bzdurę tygodnia, to pan prezydent z pewnością by wygrał. Jedną ręką podpisuje ustawę, a drugą jej zaskarżenie. A to oznacza, że miał świadomość, że podpisuje ustawę niekonstytucyjną. Czy widać w tym jakiś sens i logikę? - pytał gość TOK FM.
To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>
"Gdzie dwóch się bije, obydwaj korzystają"
Dzień po ogłoszeniu prezydenckiej nowelizacji, do decyzji Andrzeja Dudy odniósł się Jarosław Kaczyński. - Prezydent jest głową państwa i ma oczywiście prawo decydować o różnych sprawach sam. Tę decyzję podjął, jak sądzę, po jakichś rozmowach ze swoimi bezpośrednimi współpracownikami - powiedział prezes PiS na konferencji prasowej.
Piotr Zgorzelski w rozmowie z Dominiką Wielowieyską podjął się interpretacji słów prezesa. - W języku PiS-u wygląda to tak: "Bujaj się Andrzej z tą swoją nowelizacją. My robimy swoje i powołujemy komisję. Dlatego że zarówno nam, jak i PO służy polaryzacja". Bo w myśl starej zasady politycznej "gdzie dwóch się bije, obydwaj korzystają" - argumentował wicemarszałek Sejmu.
Opozycja jeszcze przed tym, jak ustawa została podpisana przez Andrzeja Dudę, zapowiedziała, że nie weźmie udziału w pracach komisji. Czy pozostanie zjednoczona w tej decyzji? Jak przypomniał polityk PSL-u, "przed nami jeszcze ewentualne głosowanie". - Więc jeżeli ten skład zostanie powołany, to na pewno będzie to kulawy skład, ponieważ żadna partia demokratyczna nie zgłosi do tej komisji swoich kandydatów - mówił.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu będziemy mieli do czynienia z "wydmuszką polityczną, która będzie pracowała na rzecz prywatnej telewizji PiS-owskiej". - I nic z tego nie będzie wynikało - ocenił polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kto zasiądzie w komisji ds. badania rosyjskich wpływów?
Pod koniec maja Onet ustalił listę prawdopodobnych członków komisji ds. badania rosyjskich wpływów, która to lista leży na biurku prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Znaleźli się na niej Jarosław Krajewski - wiceszef sejmowej komisji ds. służb specjalnych, Stanisław Żaryn - pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej, znana z kierowania pracami komisji śledczej do spraw Amber Gold Małgorzata Wasserman oraz Sławomir Cenckiewicz, który kieruje Wojskowym Biurem Historycznym, a w przeszłości był szefem komisji likwidacyjnej WSI.
Wśród kandydatów do komisji typowany jest też jeden z największych krytyków Donalda Tuska, czyli wiceminister rolnictwa Janusz Kowalski. Ale okazuje się, że polityk Suwerennej Polski nie pali się do zasiadania w nowej komisji. - Jako świadek, mam dużo do powiedzenia - powiedział Kowalski w rozmowie z reporterem TOK FM.
-
Nagły zwrot Niemiec. "Traktują Ukrainę jako zasób"
-
Nagroda Nobla 2023. Laureatami w dziedzinie medycyny zostali Katalin Karikó i Drew Weissman
-
"40 tys. głosów nie uda się policzyć". Polonia alarmuje. "Idziemy na katastrofę"
-
"Bezpardonowy roast Tuska". Konwencja PiS i spot z wulgaryzmami, czyli jak wzbudzić "wstręt, odrazę wobec opozycji"
-
Tragiczny wypadek na A1. Nowe ustalenia w sprawie Majtczaka - berlińska transakcja
- Gargamel, Stuu, Gonciarz. Ciemna strona youtuberów. "To może doprowadzić do tragedii"
- Niemcy oszukają Ukrainę? Poseł kreśli ponurą wizję
- "Talk like a Washington Insider" - czyli o amerykańskich wyborach i politycznych "buzzwords"
- Poseł PO chce delegatury KE w Lublinie. "Będzie list do Ursuli von der Leyen"
- Byłam na kobiecym evencie Trzeciej Drogi. Można pomylić z Lewicą, gdyby nie jeden szczegół