Michał Dworczyk na spotkaniu Campusu Polska. Nitras się tłumaczy. "Wytłumaczyłem mu kulturalnie"

Twitter obiegło zdjęcie z wtorkowego spotkania dotyczącego projektu Campus Polska. Na fotografii, poza działaczami powiązanymi z PO, pojawił się też Michał Dworczyk, były szef kancelarii Mateusza Morawieckiego. W sieci zawrzało.

We wtorek w jednej z kawiarni odbywało się spotkanie działaczy Platformy Obywatelskiej z dziennikarzami. Dotyczyło kolejnej edycji Campus Polska. W lokalu pojawił się też Michał Dworczyk, były szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego. Na zdjęciach widać, że działacze PO rozmawiali z politykiem PiS-u. Fotografie wzburzyły internautów, którzy są zdecydowanie przeciwni obecnej władzy. 

Głos zabrał też Sławomir Nitras. "Dzisiaj na spotkaniu Campus Polska z dziennikarzami niespodziewanie pojawił się w "Czytelniku" pan Dworczyk. W atmosferze ogólnego zdziwienia wytłumaczyłem mu kulturalnie, że spotkanie ma charakter zamknięty. Przepraszam oburzonych, że go nie pobiłem a tylko grzecznie pożegnałem" - napisał poseł PO. 

Dziennikarze potwierdzają wersję Nitrasa

Natychmiast w sieci pojawiły się też wpisy dziennikarzy, którzy potwierdzali, że Dworczyk pojawił się w kawiarni przypadkiem. "Strasznie dużo hałasu zrobiło to zdjęcie. Fakty są takie, że Michał Dworczyk przyszedł na śniadanie do Czytelnika, nie wiedząc, że trwa tam spotkanie mediów z Rafałem Trzaskowskim. Po dwóch minutach wyszedł. I tyle" - napisał Wojciech Szacki z "Polityki Insight".

Patryk Słowik z portalu Wirtualna Polska zwrócił jednak uwagę, na pewną hipokryzję ze strony działaczy PO. - No jednak nie tyle - jeśli kogoś się oskarża o niszczenie państwa, to się do niego nie śmieje i go nie obejmuje. Mówi się "dzień dobry" i tyle. Chyba że się oskarża jedynie na pokaz, by zaimponować gawiedzi - wskazał Słowik. 

 Kim jest Michał Dworczyk?

Michał Dworczyk przez wiele lat był szefem kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego. Z funkcji zrezygnował w ubiegłym roku. Podczas briefingu w Sejmie polityk powiedział, że w jego decyzji "przeważyły o tym względy osobiste". - I takie przekonanie, że tak efektywnie, jak do tej pory, dłużej na tym miejscu nie jestem w stanie pracować - dodał.

Wcześniej pełnił m.in. funkcje wiceszefa Ministerstwa Obrony Narodowej, a także pełnomocnikiem rządu do spraw narodowego programu szczepień przeciw COVID-19. W 2005 r. jako ekspert ds. polityki wschodniej oraz polonijnej Dworczyk został doradcą premiera. W latach 2005–2007 Dworczyk koordynował pracę Międzyresortowego Zespołu ds. Polonii i Polaków za Granicą. W latach 2008–2010 pracował jako doradca prezydenta Lecha Kaczyńskiego ds. Polonii i Polaków za granicą. Jest posłem Prawa i Sprawiedliwości z okręgu wałbrzyskiego.

W czerwcu 2021 roku po raz pierwszy usłyszeliśmy  o włamaniu do prywatnych skrzynek mailowych ministra oraz jego żony, Agnieszki Dworczyk, zajmującej stanowisko we władzach krajowych ZHR.

Od tego czasu wielokrotnie publikowano maile, które miały pochodzić z korespondencji szefa KPRM. Okazuje się, że minister z prywatnej skrzynki prowadził szeroką korespondencję m.in. z premierem. Mogliśmy dowiedzieć się z niej m.in. o tym, że w rządzie rozważano, by jesienią 2020 roku do zabezpieczenia demonstracji Strajku Kobiet wysłać żołnierzy Obrony Terytorialnej. 

Politycy Prawa i Sprawiedliwości od początku afery unikają komentowania "afery mailowej". Powtarzają, że Polska była celem cyberataku przeprowadzonego z terenu Federacji Rosyjskiej i w związku z tym komentować przecieków nie będą.

TOK FM PREMIUM