Polski ambasador w Niemczech wezwany do MSW. Chodzi o wizy

W mojej ocenie chodziło tutaj o pewną manifestację polityczną, aniżeli o próbę rzeczywiście wyjaśnienia zarzutów w kontekście kryzysu migracyjnego - ocenił w rozmowie z PAP wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk, odnosząc się do wtorkowej rozmowy ambasadora RP w Niemczech Dariusza Pawłosia.
Zobacz wideo

We wtorek agencja prasowa dpa poinformowała, że szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser zwróciła się do swojego polskiego odpowiednika Mariusza Kamińskiego o informacje w sprawie tzw. afery wizowej. Agencja powołując się na kręgi rządowe w Berlinie przekazała, że we wtorek na rozmowę z sekretarzem stanu Berndem Krösserem w MSW Niemiec stawił się polski ambasador RP w Niemczech Dariusz Pawłoś. - Chodzi o kwestię wyjaśnienia zarzutów, którymi część mediów polskich i niemieckich obarcza Polskę - w sposób zupełnie nieuprawniony - w kontekście kryzysu migracyjnego. Ambasador wyjaśnił, że są to zarzuty nieuprawnione. Myślę, że uspokoił naszych niemieckich partnerów i myślę, że to spotkanie taki miało cel - powiedział Mularczyk.

- Ze zdziwieniem konstatuje, że doszło do takiego wezwania. Myślę, że ambasada Niemiec bez problemów mogła wysłać claris do centrali niemieckiego MSZ z informacjami od naszego rzecznika rządu, czy wyjaśnienia z MSZ. Raczej chodziło w mojej ocenie o pewną manifestację polityczną, aniżeli o próbę rzeczywiście wyjaśnienia, bo przecież centrala niemieckiego MSZ jest w kontakcie z placówką w ambasadzie, która na bieżąco monitoruje sytuację i komunikaty medialne w Polsce - dodał.

Posłuchaj podcastu!

TOK FM PREMIUM