Kempa: Panie przewodniczący, dość już tego! Sekuła w ogniu zarzutów członków komisji hazardowej

Awantura na początku dzisiejszych obrad komisji hazardowej. Opozycyjni członkowie komisji atakowali Mirosława Sekułę, m.in. za to, że sam przyniósł komisji wniosek o przełożenie przesłuchania napisany przez Mirosława Drzewieckiego - Gdzie pan to dostał w Pędzącym Króliku? - pytała się zdenerwowana Beata Kempa z PiS. - Wniosek otrzymałem od sekretarza klubu PO Sebastiana Karpiniuka - przyznał w końcu Sekuła.

Sekuła w krzyżowym ogniu pytań Kempy ws zeznań Drzewieckiego

Posłanka PiS Beata Kempa zapowiedziała, że na posiedzeniu komisji śledczej badającej aferę hazardową złoży wniosek albo o odwołanie przewodniczącego komisji Mirosława Sekuły (PO), albo o rozszerzenie prezydium o jeszcze jednego posła.

- Prace pana przewodniczącego uważam za skandaliczne i czas najwyższy po prostu albo zgłosić wniosek - nie wiem zastanawiamy się - o zmianę przewodniczącego, albo o poszerzenie prezydium - mówiła Kempa w czasie przerwy w posiedzeniu komisji. Wnioski Kempy to pokłosie burzliwej dyskusji na posiedzeniu komisji nt. prośby byłego ministra sportu Mirosława Drzewieckiego o przesunięcie przesłuchania.

Kempa zaznaczyła, że zapytała Sekułę, czy sprawdził, czy na wniosku byłego ministra sportu widnieje faktycznie jego podpis. - Pan Sekuła mi nic nie odpowiedział, nawet nie raczył się odwrócić w moją stronę, żeby to potwierdzić - zaznaczyła posłanka. Jak oceniła, kolejność wzywania świadków przed komisję jest niezwykle ważna.

Wcześniej odbyła się burzliwa dyskusja między członkami komisji.

- Miałem pewne wątpliwości dlatego zwróciłem się do przedstawiciela biura legislacyjnego - zaczął Mirosław Sekuła zastanawiając się jak formalnie potraktować wniosek Drzewieckiego o przesunięcie jego przesłuchania z powodów zdrowotnych.

- Moment złożenia wniosku nie ma znaczenia. Decyzje podejmuje przewodniczący komisji. Jego pozytywna decyzja kończy sprawę, nie ma potrzeby głosowania - oświadczył przedstawiciela biura legislacyjnego.

W tym momencie do ataku przystąpili członkowie komisji.

Wassermann: To rzecz skandaliczna!

Wasserman: - Uważam za rzecz niedopuszczalną, żeby członkowie komisji dowiadywali się od dziennikarzy o tym, że wpływa pismo od bardzo ważnego świadka, który prosi o przesunięcie przesłuchania ze względu na chorobę. Jest rzeczą niedopuszczalną, żebyśmy prowadzili debatę w kuluarach, a nie przy stole komisyjnym. To rzecz skandaliczna!

Sekuła: - Z mojej strony nie było przecieku do prasy. Nikogo nie poinformowałem wcześniej, że ten wniosek wpłynął.

Kempa: - Od kogo pan otrzymał to pismo i kiedy pan je otrzymał?

Sekuła: - Jeżeli komisja wezwie mnie na świadka, to wtedy będę odpowiadał na pani pytania. Wpłynęło to pismo na moje ręce i dostarczyłem je do sekretariatu komisji.

Ostre starcie na linii Kempa - Sekuła

Kempa: Ktoś panu nakazuje?

Kempa nie dawała za wygraną: - Od kogo otrzymał pan to pismo, czy pan się ze świadkiem widział, czy dzisiaj? Gdzie pan to pismo dostał, w Pędzącym króliku? [kawiarnia w której wg. szefa CBA miało dojść do przecieku w sprawie afery hazardowej - red.]. Czy to nie jest tak, że ktoś panu na przykład nakazuje, by świadek był wyspany, upudrowany, a komisja zmęczona, u skraju wytrzymałości fizycznej, bez dostępu do materiałów, bez rozmowy z prokuratorem o planie śledztwa. Panie przewodniczący, dość już tego!

Sekuła: - Nie byłem w Pędzącym króliku. Postępuję zgodnie z regulaminem Sejmu i ustawą o komisji śledczej. Procedury zostały dotrzymane, po oświadczeniu biura legislacyjnego podejmuję decyzję i uwzględniam wniosek świadka Mirosława Drzewieckiego o zmianę terminu przesłuchania.

Arłukowicz: - Każde pismo powinno być sygnowane pieczęcią przyjęcia, kiedy wpłynęło. Na piśmie, które otrzymaliśmy nie ma żadnego śladu przyjęcia przez komisję śledczą. Chciałbym dowiedzieć się, kiedy to pismo wpłynęło.

Kempa: - Nie odpowiedział pan, kto przyniósł pismo, bo skoro podjął się pan roli listonosza, to mamy prawo wiedzieć. A po drugie, czy było dołączone zaświadczenie lekarskie?

Sekuła: Pismo dostałem od Karpiniuka

Sekuła: - Uważam, ze pani pytanie jest niestosowne, nie będę na nie odpowiadał. Zaświadczenie lekarskie jest wystarczającym usprawiedliwieniem nieobecności na przesłuchaniu. Natomiast każdy świadek ma prawo złożyć wniosek o zmianę terminu przesłuchania. Jeśli warunkowałbym złożenie tego wniosku zaświadczeniem lekarskim, przekroczyłbym rażąco prawa świadka.

- Wniosek otrzymałem od sekretarza klubu PO Sebastiana Karpiniuka, jakieś 15 minut przed dostarczeniem do sekretariatu - przyznał w końcu Sekuła.

Zobacz jak w przerwie posiedzenia tłumaczył to Karpiniuk >>

Następnie znów zaatakowała Kempa. - Niech pan zamknie ten regulamin. Niech pan się weźmie do poważnej roboty.

Sekuła: - Może dla pani regulamin Sejmu to gadżet. Odbieram pani głos!

Po 10 minutowej przerwie Arłukowicz złożył wniosek o poszerzone posiedzenie prezydium komisji hazardowej. Po wznowieniu obrad Mirosław Sekuła ogłosił, że w jej trakcie przyjęto nowy kalendarz przesłuchań przed komisją.

- W środę posiedzenie komisji się nie odbędzie. W czwartek 28 stycznia przesłuchany zostanie były minister sportu Mirosław Drzewiecki, w piątek 29 ministrowie Szejnfeld i Szałamacha, a środa 3 lutego to przesłuchanie marszałka Ludwika Dorna i byłego przewodniczącego klubu PO Grzegorza Schetyny. Sekuła dodał, że taki kalendarz przyjęli członkowie jednogłośnie.

TOK FM PREMIUM