Pięta zawiadomił prokuraturę o pogróżkach homoseksualnych aktywistów
Początkowo parlamentarzysta zamierzał sprawę zbagatelizować, ale jego niepokój wzbudziły liczne SMS-y z groźbami śmierci. Deklaruje też, że mimo wszystko nie zamierza zrezygnować ze swojego protestu przeciwko "urągającej prawdziwej sztuce" wystawie "Ars Homo Erotica" planowanej na lipiec w Muzeum Narodowym w Warszawie. Łącznie liczba SMS-ów z pogróżkami i inwektywami, które otrzymał Stanisław Pięta, gdy skrytykował pomysł zorganizowania w Muzeum Narodowym w Warszawie wystawy pod pozorem sztuki epatującej wątkami homoseksualizmu, przekracza setkę.
Stanisław Pięta uważa też, że premier Donald Tusk powinien zareagować w tej sprawie i przywołać do porządku ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego. Przekonuje, że nie można uprawiać partykularnej polityki i realizować małych partyjnych celów kosztem dobra narodowego.
Poseł Pięta zaznacza, że jeśli Platformie zależy na zdobyciu przychylności homolewicy oraz mediów głoszących roszczenia wojujących homoseksualistów, to nie ma nic przeciwko temu, żeby wspólnie z SLD o takowe poparcie się ubiegali. Natomiast nie wyraża zgody, żeby odbywało się to kosztem prestiżu i dorobku Muzeum Narodowego.
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Uchodźcy z granicy. Trafili do szpitala i wcale nie chcą go opuszczać. "To im uratuje życie"
-
Opera na obrzeżach Łazienek Królewskich. Część mieszkańców oburzona. "Co oni robią?"
-
''Koszmar, gdy ktoś ci mówi, że wynajmie mieszkanie tylko białym"
- "Jestem ultraortodoksyjną Żydówką i teściową leworęcznego rebego". O świecie europejskich chasydów w XXI wieku [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Od wkładek do butów po nowojorską giełdę. Tak najbrzydsze sandały świata doszły na szczyt
- Tusk: Wprowadzenie 60 tys. zł kwoty wolnej od podatku to nadal oznacza także "trzynastkę" i "czternastkę"
- "Najlepiej wyrzuć na śmiecie jak obierki". Tajemnica "dzieci z beczki"
- W Chersoniu nie działa alarm przeciwlotniczy. Ludzie nie nadążają ukrywać się w schronach