"Będę bardzo szczegółowo pana Nowaka przepytywać". Kempa w Poranku Radia TOK FM
Jak mówiła Beata Kempa w Poranku Radia TOK FM, pytań do Sławomira Nowak ma bez liku. Posłance Prawa i Sprawiedliwości nie wystarczyły wyjaśnienia na premiera na temat dymisji w rządzie, do jakich doszło po wybuchu afery hazardowej. Beata Kempa przyznała, że o ile odejście z rządu Mirosława Drzewieckiego nie było zaskoczeniem, to dymisja Nowaka - tak. - To zagadka, dlaczego pan Nowak - powiedziała w Poranku Radia TOK FM.
Po raz kolejny posłanka przypomniała, że według byłego szefa CBA to Sławomir Nowak był tym, który pierwszy wchodził do gabinetu premiera zaraz po słynnej rozmowie Tuska z b. już szefem CBA Mariuszem Kamińskim, do jakiej doszło 14 sierpnia 2009 roku. Spodziewać się więc możemy pytań o temat rozmowy z premierem.
Posłankę PiS bardzo interesuje też to, o czym politycy Platformy Obywatelskiej rozmawiają w czasie gry w piłkę. Dlaczego? Wszystko przez ujawnienie przez Marcina Rosoła, że 19 sierpnia 2009 wieczorem najważniejsi politycy PO rozegrali mecz z żołnierzami. Przypomnijmy, że Kempa próbowała dowiedzieć się od samego Rosoła, czy w trakcie meczu rozmawiano o aferze hazardowej. Ale od byłego szefa gabinetu politycznego Drzewieckiego dowiedziała się, że ministrowie mówili do niego ""ty ofermo". Bo stał na bramce i puścił gola.
Ile zarabia szef gabinetu politycznego?
Beata Kempa chce też pytać o pieniądze. A wszystko przez informacje na temat sowitych premii dla Marcina Rosoła, który był szefem gabinetu politycznego Mirosława Drzewieckiego. Jak zapewniała posłanka, to ile zarabia się na stanowisku szefa gabinetu politycznego "ma bardzo duże znaczenie" dla wyjaśnienia afery hazardowej. - Złożyłam razem z ministrem Wassermannem wniosek o to, żeby szef kancelarii premiera udzielił nam kompleksowej informacji na temat gratyfikacji szefów gabinetów politycznych w rządzie premiera Tuska - mówiła Kempa. - Bo jeśli pan Rosół był znacznie lepiej wynagradzany, to będzie budzić nasze wątpliwości - dodała.
Wniosek o odwołanie Sekuły. "Żeby nasza praca poszła do kosza"
Posłowie z komisji hazardowej zajmować się dziś będą nie tylko przesłuchaniami świadków. Zaplanowano też głosowanie nad wnioskiem o odwołanie przewodniczącego komisji - Mirosława Sekuły - ze stanowiska. Autorami wniosku są posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Wynik jest oczywisty, bo nawet reprezentujący klub Lewicy Bartosz Arłukowicz nie poprze wniosku. - Trzeba było wykazać panu przewodniczącemu wszystkie uchybienia i błędy formalne. W trosce o raport z prac komisji. Jeśli raport będzie stawiał jakiekolwiek zarzuty, to taka osoba - patrząc na uchybienia formalne i na tryb procedowania - jest w stanie taki raport podważyć - mówiła Beata Kempa podpierając się orzeczeniami Sądu Najwyższego.
- Nie chce, żeby nasza praca z powodu postawy pana przewodniczącego poszła do kosza. Chcieliśmy to panu przewodniczącemu uświadomić - podkreśliła.
Początek przesłuchania Sławomira Nowaka o 10.00.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Katowice. Wybuch gazu w kamienicy. Odnaleziono ciało jednej z poszukiwanych kobiet
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Polak w Norwegii ze swojej magisterki może zrobić origami. Jak wygląda życie w norweskim raju?
- 65-latek z Lublina chciał zarobić na kryptowalutach - stracił prawie 160 tys. zł
- Ukradli figury z plenerowej szachownicy. "Każdy chciał mieć takiego konia w pokoju"
- Zełenski i Szmyhal dziękują Polsce za decyzję w sprawie czołgów. "To mocne wsparcie Ukrainy na drodze do zwycięstwa"
- Ruszają szkolenia Ukraińców na bojowych wozach piechoty Marder. Do Niemiec przybyli pierwsi żołnierze
- Tusk zarzuca PiS-owi "gwałt na podstawowych zasadach demokracji". Obawia się sfałszowania wyborów