Szeremietiew: Komorowski nie ma moralnego prawa kandydować na prezydenta

Były wiceminister obrony w rządzie AWS Romuald Szeremietiew mówi w wywiadzie dla dziennika ?Polska The Times?, że to Bronisław Komorowski nasłał na niego WSI. - Byłem śledzony. I dziś wiem, że szukano na mnie haków - mówi.

Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony w rządzie AWS, w 2001 r. został oskarżony o korupcję (po publikacji Anny Marszałek i Bertolda Kittela w "Rzeczpospolitej") i odwołany ze stanowiska przez ówczesnego szefa MON Bronisława Komorowskiego. Siedem lat później został przez sąd uniewinniony od głównych zarzutów o korupcję. Sprawa wróciła jednak do sądu w listopadzie ub.r.

Szeremietiew nie ma wątpliwości, że WSI, które go śledziło, nie chodziło wyłącznie o rutynową osłonę kontrwywiadowczą, tylko o szukanie na niego haków. - Może ktoś Komorowskiemu zasugerował, że jestem przestępcą, i on w to uwierzył - zastanawia się Szeremietiew.

Były wiceszef MON ma wyraźny żal do Komorowskiego za "nasłanie" na niego WSI i późniejszą dymisję. Ubolewa, że nie usłyszał od polityka słowa "przepraszam". - Może on się po prostu wtedy pogubił, a teraz stara się o tym zapomnieć, skoro nie ma dobrego wytłumaczenia dla swojego zachowania - sugeruje Szeremietiew. Jest jednak przekonany, że jego sprawa powinna obciążać sumienie Komorowskiego.

PO źle wytypowała

Zdaniem Romualda Szeremietiewa PO źle wytypowała swoich kandydatów na urząd prezydenta. Przewiduje, że mogą teraz znaleźć się jakieś haki zarówno na Komorowskiego. jak i na Radosława Sikorskiego - Obaj mają jakieś problemy. A są w Platformie ludzie lepiej nadający się na stanowisko prezydenta RP - mówi.

Cały wywiad czytaj w dzisiejszym wydaniu "Polska The Times"

TOK FM PREMIUM