Witryna, nad którą pracowali młodzi działacze i wolontariusze, jest już gotowa i ruszy jutro. W humorystyczny sposób pokaże Jerzego Szmajdzińskiego od innej, nieoficjalnej i mało znanej do tej pory strony. - Jest tak skonstruowana, że na twarzy każdego, kto ją odwiedzi, na pewno pojawi się uśmiech - zapewnia Łukasz Naczas, kierownik biura medialnego Sojuszu i jednocześnie jeden z pomysłodawców strony.
Jednak - jak dodaje - nie będzie to miejsce do prezentowania politycznych poglądów czy programów, bo od tego jest oficjalna strona kandydata lewicy. - Raczej zobaczymy na niej to, co robi Szmajdziński po posiedzeniu Sejmu, co czyta albo czego słucha. Pokazując go prywatnie chcemy przekonać wyborców, że nasz kandydat jest na prawdę ok - mówi Naczas.
Szmaja w "przyjaznej" wersji
Wizerunek polityka lewicy mają ocieplić na stronie cztery postacie, w które się wcieli. Szmaja - bo tak go w skrócie nazywają działacze Sojuszu - będzie więc pilotem, nad którego głową przelatuje samolot F-16. Ma on symbolizować zamiłowanie Szmajdzińskiego do wojska.
Na szmajaok.pl kandydat lewicy ubrany zostanie także w zbroję rycerza, ten z kolei symbolizuje jego rycerską szlachetność i kulturę.
Pojawi się także w stroju tenisisty - czyli jako tego dbającego o zdrowie i kondycję - oraz jako... pluszowy miś zerkający na baryłkę miodu. Ten ostatni - jak wyjaśnia Łukasz Naczas - ma przedstawiać Szmaję jako człowieka uśmiechniętego i pozytywnie nastawionego do świata.
Wszystkie postacie są ruchome i trzymają dużą płachtę, na której pojawią się filmy i informacje zza kulis kampanii, galerie zdjęć oraz dwie gry, w tym jedna z udziałem kandydata SLD na prezydenta. Na tarczy Szmajdzińskiego - rycerza będzie także umieszczona jego karykatura. Narysują ją sami internauci w ramach ogłoszonego konkursu.
Młodzi działacze początkowo chcieli ubrać swojego kandydata w strój Supermana. . Ale pomysł stworzenia postaci Superszmai budził sporo kontrowersji i dlatego z niego zrezygnowano.
