Drzewiecki pozywa? "Dość mnie to rozbawiło - to po prostu wybieg"
- Dość mnie to rozbawiło. Pozywanie dziennikarza polonijnego jest śmieszne - podsumował Stankiewicz zapowiedź złożoną przez Mirosława Drzewieckiego w Poranku Radia TOK FM.
Przeczytaj: Drzewiecki zapowiada pozew do sądu, za "dziki kraj"
Według dziennikarza tygodnika "Newsweek" pozywanie autora wywiadu nie ma sensu, bo w materiale prezentowanym w polskich mediach nie ma śladu manipulacji. -Wypowiedź była prezentowana kilkakrotnie, nie było widać montażu - mówił Stankiewicz. - Po drugie, w Stanach Zjednoczonych nie ma prawa do autoryzacji. Nawet więc gdyby Drzewiecki odwoływał się do prawa o autoryzacji, tak przez niego dziwnie pojmowanego, to nie w Stanach Zjednoczonych. Bo tam takiego prawa nie ma - podkreślił w Komentarzach Radia TOK FM.
Zdaniem Stankiewicza kontrowersyjny wywiad... pomógł politykowi Platformy. - Bo odwrócił naszą uwagę od jego realnego problemu - kłamstw podczas przesłuchania przez komisję hazardową. On ewidentnie skłamał przynajmniej dwa razy, jeśli chodzi o spotykania z Sobiesiakiem - stwierdził dziennikarz "Newsweeka".
"To raczej wybieg Drzewieckiego"
Dla dziennikarza "Newsweeka" zapowiedź o złożeniu pozwu pojawiła się nie przez przypadek. - To raczej wybieg Drzewieckiego. Zawsze jak jest źle, to wypada powiedzieć: zostałem źle zrozumiany. Albo, że dziennikarze coś przekręcili. Wtedy opinia publiczna ma wrażenie, że to nie Drzewiecki jest winny - uważa Andrzej Stankiewicz.
Po co były minister robi to wszystko? - Ja to odbieram jako chęć powrotu do polityki i łapanie się rozmaitych chwytów, żeby do tego doprowadzić - ocenił dziennikarz "Newsweeka".
Zdaniem gościa Komentarzy Radia TOK FM Platforma ma kłopot z powrotem Drzewieckiego. - Według moich informacji chęć pomocy Drzewieckiemu jest bardzo ograniczona. Bo nikt nie wie do końca, kiedy ten facet mówi prawdę - a kiedy kłamie - powiedział Stankiewicz. Wszystko przez to, że były szef resortu sportu nie powiedział o dwóch spotkaniach z Ryszardem Sobiesiakiem - przed turniejem golfowym i na Florydzie. - Z tym PO ma największy kłopot - on nawet najwyższej rangi przedstawicieli Platformy nie poinformował o tym. Delikatnie mówiąc byli oni bardzo skonfudowani, kiedy sprawa pojawiła się podczas przesłuchania przed komisję śledczą - podsumował.
Dla Elizy Olczyk z "Rzeczpospolitej" jest oczywiste, że w PO jest "klimat przyzwolenia" na powrót Drzewieckiego do polityki. - Jest wyraźne przyzwolenie w Platformie na powrót Drzewieckiego, a wyraźnie widać że nie ma takiego przyzwolenia na powrót Chlebowskiego. Widać, że Drzewiecki jest dla PO bardzo ważnym politykiem - mówiła w Komentarzach Radia TOK FM. Według dziennikarki największymi orędownikami powrotu byłego ministra do polityki są Grzegorz Schetyna i jego współpracownicy.
-
Gdy policja znalazła jej dzieci w beczce, poczuła ulgę. Jolanta K. - wyrodna matka czy ofiara?
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Najpierw obdukcja, teraz donos. Aktywista po akcji SOP w Świdniku: Tak tego nie zostawię
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. Duchowny ostro o polskim Kościele: Rozpusta, rozpasanie, bezrozum
- Zemsta Putina? Polak, prezes MTK na liście poszukiwanych przez rosyjskie MSZ
- Warszawa. Ktoś podszył się pod działkowców z Mokotowa? "Sytuacja jest dość dziwna"
- Kolejnemu rządowi PiS "puszczą wszystkie hamulce". "Będą chcieli osłabić lub nawet kupić TVN" [podkast DZIEŃ PO WYBORACH]
- "Kładę się spać i widzę linię, która idzie mi przez salon!". Protesty i okrągły stół w sprawie kolei CPK na Śląsku
- Krzysztof Brejza zawiesił kampanię. "Dotarły do mnie szokujące informacje"