Marek Wikliński: "Możemy zrobić coś wspólnie i zróbmy to wspólnie"
- Dzisiaj publicznie po raz pierwszy powiedziałem o pomyśle, który zgłosiła Małgorzata Szmajdzińska, żona marszałka Szmajdzińskiego, aby w jednym miejscu, może na Powązkach, upamiętnić tragiczną śmierć 96 pasażerów samolotu, którzy wczoraj zginęli - mówił Marek Wikliński. - Tak aby każdy Polak mógł zapalić świeczkę, położyć kwiaty.
Poseł SLD mówił m.in. o potrzebie współdziałania i symbolice związanej z uczczeniem pamięci wszystkich pasażerów, którzy znajdowali się na pokładzie samolotu prezydenta. - Myślimy już o wspólnej ceremonii żałobnej, która powinna odbyć się jako ceremonia ekumeniczna, ponieważ na pokładzie samolotu zginęli przedstawiciele wszystkich wyznań, które są w Polsce - zaznaczył Wikliński. - Ta symbolika będzie pokazywała, że możemy zrobić coś wspólnie i zróbmy to wspólnie.
Zdjęcia - katastrofa samolotu, prezydent nie żyje