Wybory 2010. Kwaśniewski chce kampanii: Nie rezygnujmy z demokracji
Kwaśniewski w "Kropce nad i" odniósł się do słów kandydata na prezydenta Andrzeja Olechowskiego, który powiedział wczoraj , że Bronisław Komorowski powinien zrezygnować z funkcji marszałka Sejmu.
- Nie zgadzam się z taką opinią. Dziś na marszałku Sejmu spoczywa niezwykły obowiązek przeprowadzenia kraju przez okres przejściowy. Gdyby zrezygnował, musiałby przekazać te obowiązki marszałkowi Senatu. Destabilizujemy w ten sposób państwo - ocenia Kwaśniewski.
Jak dodał, w momentach przejściowych ważne jest trzymanie się określonych na ten czas procedur - to one zapewniają stabilne funkcjonowanie państwa. - Powinniśmy słuchać tego, co mówi konstytucja, a mówi mądrze - podkreślił były prezydent.
Podkreślił, że przed Komorowskim ciężkie zadanie - nie tylko musi pogodzić trzy role (po. prezydenta, marszałka Sejmu i kandydata), ale i pogodzić się z tym, że będzie mocniej atakowany: - Na pewno krytycy będą patrzeć na jego wpadki bardziej ostro. To cena, którą musi przyjąć - jest kandydatem.
"Demokracja działa. Nie uszlachetniajmy jej na siłę"
Kwaśniewski podkreślił też, że z powodu tragedii nie powinniśmy zrezygnować z normalności - a normalnością w demokracji i jej esenscją jest kampania wyborcza. Dlatego pomysły, by z niej rezygnować albo wystawiać wspólnych kandydatów lub kandydatów ponadpartyjnych (jak chce Grzegorz Napieralski) są złe: - Takie gesty mi nie pasują. Demokracja potrzebuje wyborów. Jeśli zaczniemy ją uszlachetniać pod wpływem emocji, procedury mogą przestać działać.
- Polska demokracja działa i nie próbujmy jej uszlachetniać na siłę. To się skończy gorzej. Jeśli zrezygnujemy z tych procedur, które były przewidziane, ktoś następny wpadnie na pomysł, że można je jeszcze bardziej uszlachetnić - stwierdził Kwaśniewski.
Podkreślił, że przez tragedię obecna kampania na pewno będzie inna, ale to nie powód by jej nie było. - To będzie inna kampania. Kampania w cieniu katastrofy, na marginesie utrzymująca pewnych ludzi - ocenił.
Były prezydent dodał też, że umacniająca się rola, a nawet groźba hegemonii Platformy też nie jest powodem do tego, by nie dać społeczeństwu wyboru i np. wystawiać wspólnych kandydatów. - Ten problem istniał i przed tą katastrofą. Ale to pytanie do wyborców i to oni muszą na nie odpowiedzieć - dodał.
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?