Spoty wyborcze z obrazami z katastrofy pod Smoleńskiem? Politolodzy: "To możliwe"
- Nie umiem sobie wyobrazić baloników, breloczków i całej tej masy gadżetów, które zawsze wspierają działania marketingowe - mówi politolog z Uniwersytetu Gdańskiego dr Jarosław Och. Ale spoty reklamowe ze zdjęciami z katastrofy pod Smoleńskiem to całkiem możliwe. - Ta katastrofa ma w sobie olbrzymi ładunek symboliki. Można ją okraszać pojęciami "ojczyzna", "patriotyzm", "służba ojczyźnie". I pewnie znajdą się i tacy, którzy będą próbowali tego typu obrazy wykorzystać - dodaje.
Wszystko zależy od tego jak szybko opadną emocje. Politycy są jeszcze w stanie powstrzymać się od elementarnej złośliwości, ale trudno powiedzieć jak długo potrwa ten nastrój.
- Na pewno będzie podjęta próba podziału społeczeństwa na tak zwanych "patriotów" i tych, którzy patriotami nie są - mówi politolog.
Pierwszy krok w kampanii zrobił już Adam Bielan, fotografując sarkofag pary prezydenckiej w trakcie prywatnej uroczystości pogrzebowej na Wawelu. - Nie pojmuję tego i nie rozumiem - mówi dr Och. - Wyborcy ocenią, czy to jest przykład dobrego smaku, czy tandetnego prowadzenia kampanii wyborczej.