Wybory 2010. PSL: Niech kandydaci głośno mówią o swoich poglądach
Stanisław Żelichowski apelował do przedstawicieli mediów oraz wyborców, by pytali poszczególnych kandydatów o ich wizję Polski. Szef klubu parlamentarnego Stanisław Żelichowski zaznacza, że wybór osoby na najważniejszy urząd w kraju nie powinien przypominać rankingu popularności.
Poseł PSL dodał, że prezydent - wybierany w tak trudnych okolicznościach - powinien jednoczyć, a nie dzielić Polaków. Stanisław Żelichowski mówił, że ważne jest, by przyszły przywódca miał silną pozycję i aktywnie działał w ramach Unii Europejskiej.
Ludowcy w sieci
Ewa Kierzkowska zaznaczyła, że w kampanii prezydenckiej, kandydat ludowców: - Waldemar Pawlak będzie aktywnie wykorzystywał Internet. Jak mówiła, minister gospodarki jest aktywnym użytkownikiem sieci - ma konta na portalach społecznościowych, a także swoją stronę internetową.
Przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego podkreślają, że Waldemar Pawlak jest gotowy do wzięcia udziału w debatach przed wyborami z każdym z kandydatów.
Prawie pół milionów podpisów
Wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska podziękowała wszystkim, którzy poparli kandydata PSL na prezydenta Waldemara Pawlaka. Jego Komitet Wyborczy jako pierwszy dostarczył podpisy do Państwowej Komisji Wyborczej. Było ich 193 tysiące. Pełnomocnik Komitetu Józef Szczepańczyk poinformował, że do dzisiaj spłynęło ich w sumie 426 tysięcy i wszystkie zostaną dostarczone do Państwowej Komisji Wyborczej.
Ewa Kierzkowska podziękowała zwolennikom Waldemara Pawlaka za czas, który jeszcze przed wyborem kandydata PSL na prezydenta poświęcili na ważne rozmowy o Polsce i wizji prezydentury. Ewa Kierzkowska podkreśliła, że rozmowy są dla kandydata nadal bardzo ważne i poprosiła o pytania, sugestie i opinie na temat wypełniania urzędu prezydenta i spraw ważnych dla obywateli.
Szef sztabu Stanisław Żelichowski zachęcał do zadawania kandydatom merytorycznych pytań i zapewnił, że Waldemar Pawlak gotów jest do debat zarówno w pierwszej, jak i w drugiej turze wyborów. Zdaniem Stanisława Żelichowskiego, ważne jest, by kandydaci mogli różnić się w przedstawianiu wizji prezydentury, a mniej występować w konkursie piękności "kto bardziej opalony".