DGP podaje, że coraz więcej instytucji sprawdza działania szefa MSWiA. Oprócz NIK-u, działania Jerzego Millera sprawdza Urząd Zamówień Publicznych, a teraz dołączyły do nich Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Sprawa dotyczy działania ministra podczas budowy małopolskiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Miller w 2008 roku podpisał umowę z firmą teleinformatyczną, tyle że zrobił to z pominięciem przetargu. W sumie firmie przekazano 4 mln złotych.
Sam minister Miller tłumaczył podczas poniedziałkowej konferencji, że doszło do złamania prawa. - Ale nie ja jestem winny, tylko urzędnik niższego szczebla, który przygotowywał umowę - mówił szef MSWiA.
Więcej w dzisiejszym "Dzienniku Gazecie Prawnej".
