Politycy ścigają się w obietnicach dla powodzian, ale nie mówią skąd wziąć pieniądze
Gazeta podkreśla, że bezdyskusyjną rzeczą jest to, iż poszkodowanym trzeba pomóc. Ale kampania wyborcza napędza swoistą rywalizację w deklaracjach pomocy. Zwłaszcza, że rachunki za nie zostaną wystawione później - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Tak więc SLD proponuje, by na pomoc przeznaczyć cały zeszłoroczny zysk NBP - niemal 4 miliardy złotych. PiS też jest zdania, że 2 miliardy złotych proponowane przez rząd to za mało. SLD i PiS od raz też skrytykowały zapowiedź rządu, że powodzianie dostaną do 6 tysięcy złotych. - To za mało - stwierdziły obie partie i zaproponowały dwa razy większe kwoty - czytamy w "Dzienniku Gazecie Prawnej". Gazeta zauważa, że PiS jeszcze nie zaproponował łącznej sumy pomocy, gdyż klub parlamentarny partii przygotowuje cały pakiet rozwiązań.
Zdaniem "Dziennik Gazety Prawnej" niektóre pomysły brzmią wręcz egzotycznie. Tak jak ten zaproponowany przez byłego ministra finansów w rządzie SLD Grzegorza Kołodkę, który chce najwięcej zarabiających obciążyć podatkiem solidarnościowym dla powodzian.
DOSTĘP PREMIUM
- "Dziś nie płacę" i "dzida". Ale potem wracają, bo "pensja przyszła". Plaga kradzieży paliw na stacjach
- F-16 raczej nie dla Ukrainy. Ale jest inny pomysł. "Unikamy wielomiesięcznego szkolenia pilotów"
- Co dalej w sprawie tortur w więzieniu w Barczewie? Ekspert: Obawiam się najgorszego scenariusza
- Ksiądz skazany za antysemickie kazanie. Pierwszy taki wyrok w sprawie katolickiego duchownego
- Jest decyzja sądu ws. aresztu dla Rafała Baniaka
- Alert RCB. "Jeśli możesz, zostań w domu!". Służby ostrzegają
- Doświadczona, młoda, buntownicza. Platforma Obywatelska [596. Lista Przebojów TOK FM]
- Miasto niczym Koszalin na północnej Lubelszczyźnie
- Kowal tłumaczy, po co Zełenskiemu pociski dalekiego zasięgu. "To bardzo prosta rzecz"
- Śnieżyce przechodzą nad Polską. Bardzo trudne warunki na drogach