"Komorowski będzie umiał się postawić Tuskowi" - Kidawa-Błońska dla tokfm.pl
Piotr Markiewicz: - Skąd biorą się ostatnie wpadki Komorowskiego? Nie nadwyrężają zbytnio jego wizerunku?
Małgorzata Kidawa-Błońska, rzecznik sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego: - Stwierdzenie o zaangażowaniu harcerzy to nie wpadka Bronisława Komorowskiego, to wpadka kogoś innego. Ktoś chciał przedobrzyć i wystosował nie takie pismo, jakie powinno być. Chodzi o to, żeby aktywizować ludzi i szukać wolontariuszy w różnych środowiskach. Wśród harcerzy są nie tylko dzieci, ale także ludzie dorośli, którzy mają prawo wypowiadać swoje poglądy polityczne. To raczej była niezręczność sztabu.
A człowiek, który ciężko pracuje, spotyka się, dużo mówi, często w trudnych warunkach czasami popełnia lapsusy, tak jak każdy z nas. Szczególnie w czasie kampanii z wypowiedzi kandydata wyłapywana jest każda, nawet najmniejsza niezręczność. Co do powodzi, to Bronisław Komorowski zapewne chciał się do niej odnieść bardzo taktownie. W taki sposób, żeby uszanować trudną sytuację powodzian. Gdzieś podświadomie użył niewłaściwego sformułowania. Są to drobne niezręczności słowne i nie wpływają na osąd działania marszałka. Wizerunek na tym chyba nie cierpi, a wręcz przeciwnie: marszałek pokazuje, że jest normalnym człowiekiem, takim jak my wszyscy.
Jak Pani zamierza wpłynąć na to, żeby Komorowski był postrzegany jak ktoś bardziej wyluzowany, tak jak premier Tusk?
- Ależ oni muszą być różni. Nie wyobrażam sobie, żeby zachowywali się tak samo. To osoby z różną biografią, z innymi doświadczeniami. Donald Tusk jest energiczny w działaniu, Komorowski natomiast jest bardziej stonowany, ale z drugiej strony potrafi opowiadać anegdoty i rozśmieszyć słuchaczy. I to są ich zalety.
Pracujecie w sztabie nad wizerunkiem Komorowskiego?
- Takiego człowieka jak Komorowski, z taką przeszłością, dobrym charakterem nie trzeba zmieniać.
Zostało nam kilka tygodni do wyborów. Stawiacie na wygraną w pierwszej turze, czy może jednak przygotowujecie się na drugą?
- Dzisiejsze sondaże pokazują, że pierwsza tura jest w zasięgu ręki, więc będziemy się mobilizować, tak by się to udało. Zresztą chyba wszyscy chcieliby mieć dłuższe wakacje.
A plan awaryjny? Gdyby się jednak nie udało w pierwszej turze wygrać?
- Oczywiście jesteśmy także przygotowani na drugą turę, ale czuję, że może udać się w pierwszej. Wszystko zależy od obywateli - żeby poszli do urn zagłosować.
To jaki jest ten pomysł na drugą turę?
- Jest ich dużo, ale trudno je wykorzystywać. Powódź jest tematem pierwszych stron gazet i najważniejszym teraz problemem Polski. Kampania nie ma tego tempa, co zwykle.
W kampanii marszałka będzie obecna jego rodzina?
- Jest obecna już teraz. W gotowej już ulotce jest jej fotografia, występuje też w filmie promującym marszałka, który jest przygotowywany i niebawem go zobaczymy.
Jest pani znacznie mniej obecna w mediach niż rzecznik sztabu Jarosława Kaczyńskiego. Nawet na spotkania z marszałkiem chodzi przeważnie pan Luft.
- To zależy jakiego rodzaju są to spotkania. Tam, gdzie występuje jako marszałek, tam jedzie z nim Krzysztof Luft z biura prasowego Sejmu. Tam, gdzie są to sprawy kampanijne - jeżdżę ja. W mediach jest mnie wystarczająco dużo. Nie chodzi przecież o to, żebym to ja była punktem centralnym. Mam przedstawiać program kandydata i zachęcać do głosowania na niego. Lepiej, żeby było więcej marszałka niż jego rzeczników.
Co różni Bronisława Komorowskiego od Jarosława Kaczyńskiego? Kiedy czyta się wywiady z obydwoma panami, to można odnieść wrażenie, że zacierają się różnice pomiędzy nimi.
- Komorowski nie zmienił poglądów, mówi takim językiem od dawna. Za to Kaczyński pokazuje się z innej strony niż do tej pory. Różni ich przede wszystkim otwartość do ludzi.
Ale to Jarosław Kaczyński ostatnio wystąpił na dużym wiecu, nie Bronisław Komorowski.
- To był specyficzny wiec z przemówieniem kandydata PiS-u, Bronisław Komorowski natomiast spotyka się bezpośrednio z ludźmi. Może nie są to wiece z koncertem, ale takich wieców w takiej kampanii nie może być za dużo.
A będą takie wiece?
- Będą. I wiece i dyskusje.
Dyskusja, ale tylko z kandydatem w drugiej turze? Wszyscy czekają i na debaty i na program marszałka.
- Program marszałka Komorowskiego był znany już w prawyborach. To jest jeden z kandydatów, o których wiemy najwięcej: o tym, co chciałby robić i jak chciałby sprawować funkcję prezydenta. W Grodzisku Mazowieckim nasz kandydat przedstawił pierwszy etap tego, jak sobie wyobraża działania prezydenta. Opisał wizję silnej rodziny w Polsce oraz jakie ułatwienia dla rodzin można wprowadzić i jak należy je wspierać.
Pani wie, że nie każdy śledzi wszystkie poczynania marszałka Komorowskiego i jego wystąpienia na wyjazdach?
- Tak, dlatego relacjonujemy je na żywo przez internet.
Na stronie marszałka nie ma nic. Żadnych konkretów, same ogólniki.
- To nieprawda.
Bronisław Komorowski zaprezentował swoje hasło: "Zgoda buduje". Pytanie tylko, czy nie jest to raczej hasło: "Zgoda z PO buduje"?
- Jeżeli ma cokolwiek powstać, to potrzebna jest zgoda wszystkich ze wszystkimi. Ludzie nie muszą się lubić, ale jak mają jakiś wspólny cel, to się zorganizują i razem go zrealizują. Jeżeli będą się kłócili o miejsca i funkcje, to wtedy nic z tego nie wyjdzie. Musimy się wzajemnie szanować.
Czym w przypadku drażliwych tematów, relacjach z kościołem czy premierem marszałek Komorowski będzie się kierował? Będzie się umiał postawić kościołowi lub Donaldowi Tuskowi jak przyjdzie co do czego?
- W takich sytuacjach powinno się kierować tylko własnym sumieniem i zdrowym rozsądkiem. Nie można się poddawać naciskom żadnej strony. Prezydent sam ponosi odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Na pewno będzie umiał się też postawić premierowi.
Rozmowa odbyła się 26.05.2010
DOSTĘP PREMIUM
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Nie tylko willa. MEiN przeznaczył 500 tys. złotych na docieplenie kościoła. "Tą sprawą powinny zająć się służby"
- W czym tkwi sukces PiS? "Morawiecki to nie polityk, ale korporacyjny technokrata"
- Reuters: USA przygotowują przekazanie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu
- Turcja zablokuje Szwecji i Finlandii drogę do NATO, nawet gdyby Rosja planowała atak. "Nasze stanowisko się nie zmieni"
- Rafał Baniak zatrzymany przez CBA. Były wiceminister skarbu "uważa się za osobę niewinną"
- Lawina w Himalajach. Zginęło dwóch polskich narciarzy
- Senatorowie zgłosili WOŚP do pokojowego Nobla. "Za mobilizowanie wszystkich pokoleń w kraju rozdartym przez politykę"
- Pakistan. "Ważne aresztowania" po zamachu terrorystycznym. Policja nie wyklucza, że zamachowiec nie działał sam