- Panowie, albo nie przeszkadzacie, staracie się pomagać, albo odejdźcie, idźcie swoją drogą - powiedział Grzegorz Napieralski w wywiadzie dla "Polski The Times". Mówiąc o swoich krytykach z SLD zasugerował, że powinni odejść. - Mam dla nich ofertę, a właściwie pytanie: czy chcą być politykami nowoczesnej lewicy, którą budujemy, jak widać z pewnym sukcesem? Czy może źle się z nami czują i chcą poszukać własnej drogi? Każdy może wybrać własną drogę, to wolny kraj - stwierdził Napieralski.
Ale Ryszard Kalisz konsekwentnie zapewnia, że jego miejsce w polityce to SLD. A "zaczepek" przewodniczącego nie chce komentować. - Nie jestem w polityce żeby walczyć z kimkolwiek, a w szczególności z Grzegorzem Napieralskim. Walczę z tymi, którzy mają inną koncepcję państwa. Walczę z autokratyczną koncepcją państwa PiSowskiego - mówił w Komentarzach Radia TOK FM. - W przeciwieństwie do wielu osób, dla których ważna jest pozycja formalna - mam wrażenie że także dla Grzegorza Napieralskiego - dla mnie ważna jest pozycja merytoryczna - podkreślał Kalisz. Zapominalskim przypomniał, że jest adwokatem. - Naprawdę polityka nie jest wszystkim, co mnie zajmuje - dodał.
Wenderlich wtóruje Napieralskiemu
Grzegorzowi Napieralskiemu wtóruje Jerzy Wenderlich. Zdaniem sekretarza Klubu Parlamentarnego Lewicy o słuszności działań Napieralskiego najlepiej świdaczą wyniki sondaży. Według najnowszego lider SLD jest tuż za Bronisławem Komorowskim, jeśli chodzi o zaufanie jakim darzą go Polacy.
Przypomnijmy, że poseł Wenderlich został sekretarzem klubu tuż po wyborach. Zastąpił na tym stanowisku Wacława Martyniuka, który był sekretarzem przez 17 lat. Ale nie należał do największych zwolenników Napieralskiego...
