Rocznica Sierpnia'80 bez Wałęsy. "Mania wielkości byłego prezydenta jest powszechnie znana" [KOMENTARZE]
Obchody okrągłej rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych bez Lecha Wałęsy. Legendarny przywódca Solidarności przeprosił i tłumaczył na blogu, że po 30 latach wysiłku jest potwornie zmęczony "Chciałbym po prostu, tak po ludzku, odpocząć od tego wszystkiego" - podkreślił. Mimo tego, Wałęsa razem z premierem Tuskiem złożył w niedzielę kwiaty pod pomnikiem Trzech Krzyży na Placu Solidarności w Gdańsku. Przemawiał też przed koncertem w Filharmonii Bałtyckiej, zorganizowanym w ramach festiwalu "Solidarity of Arts".
Dlatego są tacy, którzy w zmęczenie byłego prezydenta nie mogą uwierzyć. - Mania wielkości byłego prezydenta jest powszechnie znana. W jakimkolwiek kontekście związanym z Solidarnością, jeśli nie będzie absolutnym centrum wydarzeń, to jest to dla niego nieakceptowalne - mówił w Poranku Radia TOK FM Piotr Skwieciński. Jak dodał publicysta "Rzeczpospolitej": "Lech Wałęsa nie jest w stanie wybaczyć obecnym władzom związku, że nie jest dla nich bogiem Solidarności".
Jeszcze ostrzej zachowanie pierwszego przewodniczącego "S" ocenił eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości. - Wałęsa zachowuje się jak warchoł - napisał na blogu Marek Migalski
"Wałęsa ma prawo czuć się zmęczony"
- Lech Wałęsa ma prawo czuć się zmęczonym. Zwłaszcza po tych ostatnich kilku latach. Po tym, co go spotkało w ostatnich latach także ze strony liderów Solidarności ma święte prawo, żeby nie do końca mieć ochotę świętować w ich towarzystwie - mówił w Poranku Radia TOK FM Michał Kobosko. Podobnie myśli Łukasz Lipiński z "Gazety Wyborczej". - Po tym, co się w ostatnich latach wydarzyło widzę setki powodów, żeby Wałęsa nie miał ochoty świętować w towarzystwie obecnych liderów "S". Wszyscy znamy słabości Lecha Wałęsy, ale on ma niezaprzeczalną historyczną rolę, był liderem strajku i to on podpisywał Porozumienia Sierpniowe. I nikt tego nie zmieni - podkreślił Lipiński.
Byłego prezydenta można zrozumieć, ale jak stwierdził Michał Kobosko "obchody 30 -lecia Solidarności to jest taki czas, kiedy wszyscy - i ci zmęczeni i ci wypoczęci - powinni stawić się razem i umieć poświętować". - Tradycyjnie jesteśmy świetni i bardzo zjednoczeni w świętowaniu klęsk, wypadków i wszystkiego złego, co nas w historii spotkało. A jak przychodzi do świętowania zwycięstw to natychmiast się dzielmy i zastanawiamy, komu należą się większe zaszczyty. I tak jest tym razem - dodał wydawca tygodnika "Newsweek Polska" i "Forbes".
-
Najpierw Braun, potem tzw. patrioci. Prof. Grabowski nie ma wątpliwości. "Faszyzm w czystej postaci"
-
W co gra Duda w sprawie "lex Tusk"? Prawnik łapie się za głowę: Ekwilibrystyka. Nie potrafię się doszukać logiki
-
"Popełniliśmy błąd". Łukaszenka szokuje, mówiąc o wojnie w Ukrainie
-
"Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
-
Marsz 4 czerwca w Warszawie. "Przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu". Godzina i trasa pochodu
- W Trzebini na korcie tenisowym zapadła się ziemia. "Jeszcze pod wieczór ludzie tam grali"
- Tanio już było. Czy drogie bilety na muzyczne festiwale odstraszyły fanów?
- "Jesteśmy gotowi, by rozpocząć kontrofensywę". Zełenski: Nie możemy czekać miesiącami
- Przez euro Chorwacja już nie na polską kieszeń? "Panuje jakaś chora propaganda"
- Katastrofa kolejowa w Indiach. Zginęło prawie 300 osób. Trwa walka o uwięzionych we wrakach wagonów