Diagnoza Kurskiego: gwizdy i buczenie na jubileuszu to wina... Tuska

Tym, którzy są oburzeni poniedziałkowymi wydarzeniami na zjeździe Solidarności odpowiedział europoseł Jacek Kurski z PiS. - Uroczystości są po to, żeby powiedzieć prawdę - mówił. I prezes Kaczyński wczoraj powiedział prawdę. A gwizdy i buczenie to wina "prowokacyjnego tonu" Tuska. Co polityk PiS ma do powiedzenia Henryce Krzywonos? - Mam dla niej olbrzymi szacunek - przyznał.

Mało kto wierzył, że jubileusz 30-lecia podpisania Porozumień Sierpniowych przebiegać będzie w atmosferze miłości. Ale takiego spektaklu jaki odbył się w poniedziałek na zjeździe Solidarności nie można było przewidzieć. Buczenie i gwizdy na jubileuszu Solidarności. Przeczytaj.

Ale okazuje się, że są tacy, którzy nie oczekiwali spokojnego jubileuszowego zjazdu. - Uroczystości są po to, żeby powiedzieć prawdę. Rocznica nie jest po to, żeby zagłaskiwać - diagnozował w Poranku Radia TOK FM Jacek Kurski. Prawdę podczas uroczystości jubileuszowych - oczywiście - powiedział Jarosław Kaczyński. A kto odpowiada za gwizdy i buczenie? - To co wzburzyło ludzi, to prowokacyjny ton premiera. Mami nas, że jesteśmy zieloną wyspa i podwyższa podatki. Sprawia, że jego partia popiera antyzwiązkowe rozwiązania. I ten człowiek przyjeżdża na zjazd i pyta gdzie jest dziewięć milionów członków związku - pytał eurodeputowany PiS.

Ciekawe może być to, jak Kurski komentuje wczorajsze wystąpienie legendy Sierpnia'80, Henryki Krzywonos. - Mam osobiście do niej ogromny szacunek - stwierdził polityk. I przypomniał, że to Krzywonos razem z nieżyjącymi Anną Walentynowicz i Aliną Pieńkowską powstrzymały 16 sierpnia 1980 roku stoczniowców, którzy chcieli przerwać strajk.

Słowo klucz: koncepcja

Według Jacka Kurskiego o tym, co działo się w 1980 roku trzeba mówić szczerze i otwarcie. A nie da się tego robić, bez mówienia o dwóch koncepcjach. Tak właśnie zrobił w poniedziałek Jarosław Kaczyński. - Były dwie koncepcje. Koncepcja doradców m.in. Tadceusza Mazowieckiego była koncepcją reformy istniejących central związkowych (CRZZ). To oznaczało rozmycie rewolucji Solidarności. To co proponował Mazowiecki było oczywistą kontynuacją jego statusu, że wszystko się dzieje na pozycji negocjacji. To potem znalazło kontynuację w 1989 roku, w koncepcji "grubej kreski" - wyjaśniał Kurski. Jak podkreślił w wystąpieniu prezesa PiS "chodziło o pewną prawdę historyczną".

Legenda Sieprnia'80 łaja Kaczyńskiego. Przeczytaj.

Co ciekawe, do zilustrowania teorii o dwóch koncepcjach pasuje - zdaniem Kurskiego - Henryka Krzywonos. - Największa zasługą Krzywonos było powstrzymanie, wraz z innymi dzielnymi kobietami, tysięcy stoczniowców, którzy 16 sierpnia opuszczali stocznię. Po częściowym sukcesie jaki uzyskał Lech Wałęsa, po zapewnieniu o podwyżkach i przywróceniu do pracy Anny Walentynowicz, też możemy mówić o dwóch koncepcjach. Była koncepcja na poddanie strajku i taka, żeby go kontynuować - tłumaczył europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

TOK FM PREMIUM