?Wściekłe ataki PiS. Rozumiem decyzję premiera Tuska"
Sopoccy działacze PO poparli Jacka Karnowskiego na stanowisko prezydenta miasta, ale premier zapowiada, że będzie ich namawiał, żeby zmienili decyzję. - Kto ma zarzuty prokuratorskie, nie uzyska mojej zgody na wykorzystywanie szyldu Platformy Obywatelskiej - mówił we wtorek premier. - To jest nieporozumienie, dlatego że ja od początku miałem startować z listy własnego komitetu: Samorządność Sopot. Mnie chodziło o wspólne działanie radnych z PO z Samorządnością Sopot i to działanie jest. Sopot jest dobrze rządzony przez tę koalicję - mówił Jacek Karnowski w Poranku Radia TOK FM. - Poparcie sopockiej Platformy jest - dodał.
Afera sopocka pierwowzorem afery hazardowej?
- Cieszę się, że pan premier zrozumiał, że ta cała afera z panem Julkem była kierowana przeciwko niemu - mówił poranny gość TOK FM. I tłumaczył. - To jest dość niekonwencjonalne działanie świadka, który najpierw informuje premiera rządu o rzekomym przestępstwie, potem tego premiera przesłuchują działacze PiS, a na końcu prokuratura dostaje jakąś nędzną kopię kolejnego nagranie - przypominał Karnowski. - Pan premier zauważa, że to podobne do afery hazardowej. To mogło być prawzorem tej afery hazardowej - podkreślał prezydent Sopotu.
"Ja przyjmuję zasadę domniemania niewinności"
Jakie znaczenie dla kandydatury Karnowskiego ma wypowiedź premiera Tuska? - Od dwóch dni PiS skupiło się na tym, żeby zaatakować pana premiera o to, czy dotrzyma słowa, że osoba z zarzutami nie może kandydować. Pan premier stwierdza, że te zarzuty wyglądają miernie, ale ja rozumiem zasady premiera Tuska. Padam ofiarą tych zasad - ubolewał Jacek Karnowski. - To są złe zasady? - dziwił się Jacek Żakowski. - Ja przyjmuję jednak zasadę domniemania niewinności. Szczególnie wobec ludzi, którzy zostali pomówieni przez aparat pana ministra Ziobry czy Kamińskiego - odpowiadał prezydent Sopotu.
- Czy pan nie czuje się nieswojo, kiedy PO rezygnuje z wystawienia swojego kandydata w Sopocie? - pytał swojego gościa Jacek Żakowski. - Zdziwiłbym się, gdyby PO chciała wystawić swojego kandydata wbrew mojej osobie - odpowiadał Karnowski. I przekonywał. - To jest zupełnie naturalne, że w niektórych miastach w Polsce Platforma popiera kandydatów bezpartyjnych. To jest bardzo zdrowe, kiedy partia polityczna popiera dobrego wójta, dobrego burmistrza, dobrego prezydenta, a nie na siłę stara się wyciągać z kapelusza innego kandydata. - Mnie bardziej zależy na współpracy radnych PO i radnych Samorządności Sopot, niż na samym poparciu PO - zapewniał Jacek Karnowski.
- Ale widzi pan dla siebie miejsce w PO? - dopytywał Żakowski. - Ja w ogóle widzę dla siebie miejsce w polityce, także jeżeli to miejsce miałoby być gdziekolwiek, to nie widzę innego ugrupowania politycznego. Na razie skupiam się na kampanii w Sopocie, skupiam się na tym, co jeszcze trzeba zrobić - mówił Jacek Karnowski w TOK FM.
DOSTĘP PREMIUM
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- Hospicjum to szansa
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- "Ktoś może popełnić samobójstwo". Przemoc i wyzwiska u rzecznika przedsiębiorców bez reakcji. "Chcą samosądu, jak na Lisie"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi