Przeprowadzka Tuska na Wiejską. "Kolejny PR-owy zabieg premiera"
W połowie przyszłego tygodnia premier Donald Tusk przeprowadza się do jednego z gabinetów sejmowych po to, by pilnować prac nad 40 rządowymi projektami ustaw, które trafiły do Sejmu. - Pomijając posiedzenia Rady Ministrów codziennie będę w Sejmie, także będziecie mogli monitorować moje działania na rzecz pracy nad pakietem ustaw. To jest dla mnie naprawdę śmiertelnie poważne zadanie. Do Gwiazdki zdążymy z większością projektów - mówił w sobotę dziennikarzom premier. Później sprecyzował, że na Wiejskiej będzie pojawiał się tylko w czasie posiedzeń Sejmu (czyli kilka razy w miesiącu).
- Polacy już się przyzwyczaili do PR-owskich zabiegów premiera - ocenia Tomasz Łysakowski, ekspert ds. wizerunku politycznego. - W tym momencie przeprowadzka premiera do Sejmu to jest po prostu informacja, która nie podniesie w żaden sposób notowań premiera czy PO, chyba że jakieś niesamowite ustawy będą wychodzić z Sejmu pod wpływem tego, że premier się tam znajdzie - uważa ekspert.
Przenosiny premiera na Wiejską związane są z tzw. jesienną ofensywą legislacyjną PO, którą Donald Tusk zapowiedział jeszcze na wakacjach. Do końca listopada Platforma chce uchwalić rekordową liczbę ponad 40 ustaw z pięciu pakietów ustaw dotyczących konsolidacji finansów publicznych, deregulacji, zdrowia, spraw społeczno-cywilizacyjnych oraz powodzi. Najgłośniejsze ustawy to m.in. ustawa o podwyżce podatku VAT, ustawa żłobkowa (ułatwiająca zakładanie i prowadzenie żłobków), ustawa powodziowa i reforma zdrowotna zawetowana wcześniej przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego (zakładającą procedurę fakultatywnego przekształcenia samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej w spółkę kapitałową).
Tomasz Łysakowski zwraca uwagę, że do opinii publicznej przedarło się hasło opozycji i niektórych mediów, że "rząd nic nie robi". Wyborcy uwierzyli jednak, że rząd zacznie reformować państwo, gdy prezydentem zostanie Bronisław Komorowski. Teraz premier musi udowodnić, że jego rząd coś robi, stąd decyzja, by częściej pojawiać się w Sejmie. - Ten zabieg nie będzie źle odebrany, choć to zależy też od tego, jakie konkretnie ustawy przejdą - podkreśla Łysakowski.
DOSTĘP PREMIUM
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- TOK FM gra z WOŚP! Licytuj kawę do "Poranka TOK FM", udział w audycjach czy 100-letni Dostęp Premium [LISTA LICYTACJI]
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?