Radziszewska zostaje. Śmiszek: "nie widzę możliwości współpracy"
Nie wiemy jak wyglądało to spotkanie, ale minister Radziszewska, tu cytat, "uwagi premiera przyjęła z pokorą". Decyzja Donalda Tuska o pozostawieniu jej na stanowisku bardzo rozczarowała Krzysztofa Śmiszka za którego minister Radziszewska dokonała publicznego coming outu. - Świadczy tylko o tym, że polityka równościowa, przeciwdziałanie dyskryminacji to nie jest absolutnie żaden priorytet tego rządu - mówi działacz Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego. Dodaje, że nie wyobraża sobie współpracy z panią minister: - Co więcej osoby, które zgłaszają się do organizacji pozarządowych ze swoimi problemami nie będą chciały, żeby w te sprawy była zaangażowana pani minister, która już teraz ma przysłowiową "gębę homofobki" i osoby nietolerancyjnej.
Krzysztof Śmiszek rozważa również pozwanie minister o naruszenie dóbr osobistych.