"Wywrócili listy do góry nogami". Wojna w małopolskiej Platformie trwa
Wczoraj władze regionalne wprowadziły na listach dużo zmian, m.in. dając pierwszeństwo w wyborach kobietom. - To zła i bardzo nieodpowiedzialna decyzja - twierdzi poseł Łukasz Gibała, szef krakowskiej PO. - Władze regionalne wywróciły do góry nogami listy krakowskie, które były efektem porozumienia i kompromisu.
Ponad połowa działaczy krakowskiej Platformy nie znalazła się nawet w pierwszych piątkach. - Dlatego jej przedstawiciele na pewno nie będą chcieli się angażować w kampanię wyborczą - zapowiada Gibała. - Obawiam się, że przez to spadają szanse Stanisława Kracika w wyborach na prezydenta - dodaje Łukasz Gibała. - Jeśli ktoś nie zrozumie tego, że trzeba pracować wspólnie, nie będzie dla niego miejsca w Platformie Obywatelskiej - grozi palcem szef małopolskiej Platformy Ireneusz Raś. Jednocześnie podkreśla, że żadnej wojny między władzami regionalnymi a przedstawicielami krakowskiej PO nie ma.