Palikot w TOK FM: "Kaczyński podżega do zabójstwa mojej osoby. Będzie pozew"
- To kuriozalne, bo ja zawsze byłem przeciwnikiem kary śmierci, w przeciwieństwie do bardzo wielu polityków PiS-u, w tym Jarosława Kaczyńskiego - mówił w TOK FM Palikot odnosząc się do zarzutu, że to on jest osobą wprowadzającą agresję do języka polityki. - Zawsze też byłem przeciwnikiem bicia, w tym dzieci, w przeciwieństwie, znów, do dużej liczby polityków PiS-u - dodał.
- Na moim blogu odniosłem się do kilku przemian Jarosława Kaczyńskiego, który przez kilka miesięcy tego roku uważał i mówił publicznie, że jest innym człowiekiem, że wyrzekł się języka nienawiści - kontynuował poseł z Lublina. - Potem, po przegranych wyborach prezydenckich, Kaczyński wrócił do starego siebie i mówił, że ten zmieniony był na środkach psychotropowych i nie był świadomy tego, co się z nim dzieje. I w tym całym zamieszaniu, w tych ciągłych zmianach samego siebie, Kaczyński znalazł się w sytuacji, w której tylko siły nadprzyrodzone są w stanie przemówić mu do rozsądku - tłumaczył Palikot.
Podżegają do zabójstwa. Będzie pozew
- Zleciłem wczoraj prawnikom przygotowanie wniosku przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu, być może Girzyńskiemu i Migalskiemu o podżeganie do zabójstwa mojej osoby. Tego typu wypowiedzi mają na celu zachęcenie jakichś osób niepoczytalnych, słabych, niespełna rozumu, żeby targnęły się na moje życie, czy Niesiołowskiego, Kutza, czy Tuska. Jest to przykład całkowitego braku odpowiedzialności ze strony tych polityków - mówił w Poranku TOK FM Palikot.
Skrytykował Prawo i Sprawiedliwość za, jego zdaniem, nadinterpretację słów lubelskiego posła wypowiadanych często w programach satyrycznych. - Infantylizm polskiej polityki, który narzuca Jarosław Kaczyński i spora część polityków PiS-u, polega na tym, że wypowiedzi w programie kabaretowym, które mają inny sens, próbuje się na siłę odczytywać jako wypowiedzi wprost podżegające do jakiegoś prawdziwego stanowiska politycznego. Nigdy nie miałem na myśli, żeby dokonywać jakiejkolwiek przemocy - podkreślił Palikot. I dodał: - To Jarosław Kaczyński podpala Polskę pochodniami, wzywa do obalenia prezydenta Komorowskiego. Kiedy rządził, wzywał do podważenia całego ustroju politycznego; Rady Polityki Pieniężnej, niezależności sądów, prokuratury. Jest anarchistą, który dąży do przelania krwi w Polsce, bo uważa, że kiedy do czegoś takiego dojdzie, to pojawi się szansa, żeby ludzie tacy jak on odzyskali władzę. To, co się wydarzyło w Łodzi w pewnym sensie bardzo Jarosławowi Kaczyńskiemu politycznie odpowiada, bo daje mu szansę do wzbudzania kolejnych fal niepokoju - podsumował Palikot. - Chętnie przyczynię się do wezwania do tego, żebyśmy inaczej rozmawiali. Jak Jarosław Kaczyński zacznie rozmawiać inaczej, to i ja jestem gotów rozmawiać inaczej - podkreślił.
-
Pan Jan tak trudnych czasów nie pamięta. "Nie ma nawet na utrzymanie rodziny"
-
Baszir z Iranu w zamknięciu spędził 113 dni. Teraz chce od Polski zadośćuczynienia
-
Skatowany we wrocławskiej izbie wytrzeźwień. "To nie pierwszy przypadek"
-
Szef MSWiA: Poszukiwany Sebastian Majtczak został zatrzymany
-
To nie był pierwszy wypadek Sebastiana Majtczaka? Są nowe informacje
- Sebastian M. zatrzymany. PiS "odtrąbił sukces", a poseł z Łodzi wskazuje, kto mataczył. "Powinni mieć zarzuty"
- Trzy pytania do Donalda Tuska od TVP. I wtedy mocna deklaracja szefa PO. "Mam coraz więcej dowodów"
- Ten sondaż to game changer? Władza w Polsce może się zmienić. Poseł wskazuje moment przełomowy
- Pierwszy błąd popełnili jeszcze "na mieście". Ekspert bezlitosny dla policji ws. śmierci w izbie wytrzeźwień
- Afera po publikacji filmu Wardęgi o youtuberach. Jest doniesienie do prokuratury